13 kwietnia 2024

[recenzja] Feliks W. Kres „Szerń i Szerer. Zima przed burzą” – Początek końca

Niestety, to już nieodwołalne „Szerń i Szerer. Zima przed burzą” to ostatnia powieść fantasy, która wyszła spod pióra Feliksa W. Kresa. Czytałam ją więc z radością podszytą smutkiem, po raz jedenasty zanurzając się w niezwykłym świecie, który staje przed największym wyzwaniem w swojej dotychczasowej historii.


Jeżeli tak jak ja czekaliście na kontynuację konfliktu Aleru z Szernią, zarysowanego w pierwszym tomie cyklu – „Północnej granicy”, to mam dla Was dobre wieści – tu dowiecie się ze szczegółami, czym on zaowocuje. Podczas gdy coraz liczniejsze grupy Srebrnych i Złotych Plemion zaczynają przedzierać się do Szereru, dobrze nam znane i być może nieco zbyt dumne królowa Dartanu i cesarzowa Armektu prowadzą ze sobą trudne negocjacje, które mogą ukształtować przyszłe oblicze wszystkich krain.

Pierwsza część powieści skupia się na sytuacji geopolitycznej i występujących w poprzednich tomach postaciach, które grają kluczowe role na dartańskim i armektańskim dworze. Dołączają do nich także Przyjęci Gotah i Kesa, pełniący funkcję doradców, a na ile się w niej sprawdzą, przekonacie się, sięgając po książkę. Istotna jest także nowa grupa Jeźdźców Równin, składająca się z szesnastoletniego, uznanego właśnie przez ojca za dorosłego Weneweta i licznych członków ich rodziny. I to właśnie oni znajdą się w centrum walk w drugiej części opowieści, która po raz kolejny u tego autora opiera się na pełnokrwistym military fantasy. Niestety, ta grupa bohaterów wypada zdecydowanie bladziej niż wprowadzone wcześniej postaci i osobiście nie przywiązałam się szczególnie do nikogo z nich.


Z największym zainteresowaniem czytałam tu o organizacji i zwyczajach Srebrnych Plemion, nazywających siebie szehi, i o Nadroślinie, która pod wstęgami Aleru dawała im nie tylko schronienie. Ponadto autor sporo miejsca poświęcił rozmaitym nawykom i tradycjom armektańskim, dartańskim, ale także Jeźdźców Równin, ujawniając talent prawdziwego gawędziarza. W tej przypadku tej ostatniej grupy rozbawiło mnie między innymi to, jak podobne są do siebie ich imiona, bo w większości wywodzą się od legendarnych dla nich postaci. Dzięki takim detalom można bez trudu wyobrazić sobie, jak funkcjonują poszczególne ludy Szereru i jakie wartości są dla nich najważniejsze, choć nie pozwalają one posunąć się fabule do przodu.


Sami bohaterowie jak zawsze nie są bez wad, ale tym razem hołdowanie im może się skończyć naprawdę źle. Fabuła przenosi się tu od postaci do postaci, w pierwszej części opierając się raczej na rozmowach, pokazując przy tym większe bądź mniejsze osobiste zwycięstwa i klęski. W drugiej zaś koncentruje się na działaniach wojskowych, wracając do tak lubianego przez autora military fantasy, a inwazja Alerczyków okazuje się tak poważna, że przenosi opowieść na zupełnie nowy poziom epic fantasy. I niestety, kończy się w takim momencie, że nawet nie próbuje zamykać najgroźniejszych dla przyszłości całego świata wątków. Czy oznacza to, że Księga Całości nie zostanie dokończona? Na całe szczęście dla nas czytelników wydawnictwo zdecydowało, że historia ma być kontynuowana przez Arkadego Saulskiego, jednego z największych, o ile nie największego fana Feliksa W. Kresa w Polsce. Pozostaje nam więc czekać, jakie zakończenie tej emocjonującej serii nam zaproponuje.


Podsumowując, warto sięgnąć po „Szerń i Szerer. Zimę przed burzą”, nie tylko po to, by pożegnać się z twórczością mistrza, ale by przekonać się, jak ekstremalnie trudne wyzwania postawił na koniec swoim dalekim od ideału, wyrazistym bohaterom i jak wzniósł „Księgę Całości” na nowy poziom epic fantasy.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.

 

Moja ocena: 4,5/6



Autor: Feliks W. Kres
Tytuł: Szerń i Szerer. Zima przed burzą
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2024
Stron: 528
Ilustracje: Przemysław Truściński

 

Recenzje poprzednich tomów znajdziecie tu:

1) Północna granica

2) Król Bezmiarów

3) Grombelardzka legenda. Serce gór

4) Grombelardzka legenda. Wstęgi Aleru

5) Pani Dobrego Znaku. Wieczny pokój

6) Pani Dobrego Znaku. Wieczne Cesarstwo

7) Porzucone królestwo

8) Żeglarze i jeźdźcy

9) Tarcza Szerni  

10) Najstarsza z Potęg


 

3 komentarze:

  1. Nie czytałam tej serii i gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie jest w sumie okropne - tyle książek, a tak mało czasu :"(

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ulubiony rodzaj fantastyki. Cieszę się, że cały cykl jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.