11 marca 2023

[recenzja] Neal Shusterman „Kosiarze” – Włodarze śmierci

Po Kosiarzy, czyli młodzieżowe science fiction Neala Shustermana sięgnęłam z dwóch powodów – zaintrygowana światem bez naturalnej śmierci oraz skuszona obietnicą wydawnictwa Uroboros wydania całej trylogii Żniwa śmierci. (W chwili, gdy publikuję tę recenzję, drugi tom Thunderhead został właśnie zapowiedziany na 26 kwietnia 2023).


Gdy dwoje nastolatków w wyniku zbiegu okoliczności poznaje sędziego kosiarza Faradaya, nawet nie przypuszczają, jak za jego sprawą zmieni się wkrótce ich życie. I że zostając jego praktykantami, będą uczyć się różnego rodzaju sposobów na zadawanie ostatecznej śmierci oraz staną przed wieloma innymi wyzwaniami. Bowiem w ich świecie można odejść na zawsze tylko będąc wytypowanym do zbiorów przez jednego z kosiarzy. A próba dołączenia do ich elitarnego grona będzie miała znacznie wyższą cenę, niż którekolwiek z nich jest sobie w stanie wyobrazić...



Jednym z najbardziej intrygujących elementów tej powieści był dla mnie świat przedstawiony, w którym ludzkość osiągnęła taki stan wiedzy i rozwoju technologii, że wyeliminowała wszelkie choroby dzięki obecnym we krwi nanitom, a na podstawie próbki DNA jest w stanie po pierwsze odrodzić kogoś nawet po poważnym wypadku (jedynie spalenie jest nieodwracalne), a po drugie wielokrotnie „zawrócić go znad krawędzi”, czyli odmłodzić każdy organizm do maksymalnie takiego stanu, jakby znowu miało się 21 lat. Nie ma tu już podziałów na kraje, ani też żadnego rodzaju rządzących – bo opiekę nad ludzkością roztacza Thunderhead – przyjazna sztuczna inteligencja, która osiągnęła samoświadomość. Zapewnia ona miejsce do życia, pożywienie, a nawet dochód minimalny wszystkim mieszkańcom Ziemi. Jedyne, czego nie kontroluje i w co nie ingeruje to Kosodom, czyli organizacja kosiarzy. Ich zadaniem jest przeprowadzanie zbiorów, czyli typowanie ludzi, którzy umrą na zawsze, przy czym muszą osobiście odebrać wybranym osobom życie. Postępują według ściśle określonych zasad – spisanych w formie dziesięciu przykazań, m.in. muszą prowadzić dziennik (a to bardzo istotny element tej opowieści) oraz nie mogą posiadać dóbr doczesnych. I choćby ze względu na to oryginalne uniwersum warto sięgnąć po tę powieść.



Głównymi bohaterami są szesnastolatkowie Citra Terranova oraz Rowan Damisch, których sędzia Faraday wybrał do szkolenia. Jak się szybko okazuje, nigdy wcześniej żaden kosiarz nie miał aż dwojga praktykantów, co owocuje pewną kontrowersyjną decyzją Kosodomu i zażartą rywalizacją pomiędzy ambitną dziewczyną i wrażliwym chłopakiem. W tym tomie Citra i Rowan nie mają jeszcze w pełni ukształtowanych charakterów, więc nie nie jestem na razie w stanie ocenić tych postaci, a ponadto myślę, że clou całej trylogii jest pytanie, jakimi Kosiarzami oraz ludźmi się staną i że będziemy mieli okazję obserwować ich dorastanie. Nie da się ukryć, że liczę tu na wiele interesujących wątków. Moje czytelnicze serce podbili za to pieczołowicie scharakteryzowani Faraday oraz Curie – ten pierwszy ze względu na swoją moralność i głęboko zakorzenione poczucie sprawiedliwości przejawiające się między innymi w bezstronnym systemie wybierania kandydatów do zebrania. Tę drugą i jej sposób myślenia oraz głębokie refleksje na temat współczesnego jej świata możemy poznać dzięki dziennikowi, który był dla mnie najbardziej zapadającym w pamięć i najlepiej zrealizowanym elementem składowym tej książki. Daje on czytelnikowi nie tylko bezcenne informacje o prezentowanym tu uniwersum, ale także pokazuje, jak ta bardzo istotna kobieta zmieniła się od czasu, gdy Thunderhead przejął kontrolę nad ludzkością (czyli około dwustu pięćdziesięciu-trzystu lat). W tym miejscu muszę koniecznie wspomnieć o znakomitym pomyśle na konstrukcję powieści – bo co drugi rozdział to właśnie kilka stron z dziennika jakiegoś kosiarza, dzięki czemu odbiorcy widzą, co dzieje się w jego głowie i mogą poznać wartości, którym hołduje.



Opowieść dla młodzieży nie może rzecz jasna obejść się bez czarnych charakterów i zła, przeciw któremu młode postaci powinny się zbuntować. Tę funkcję pełnią między innymi kosiarz Goddard i jego hurma, bo preferują zbiory grupowe i odczuwają przy nich zdecydowanie za dużą przyjemność. Bardzo widocznie stoją w opozycji do wspomnianych wcześniej Faradaya i Curie, a ja nieco żałuję, że zabrakło tu bohaterów, którzy prezentowaliby jakieś odcienie szarości, bo sam świat nie jest tu w sposób oczywisty zły lub dobry. Przyznam też, że czytając informacje o książce przed lekturą, spodziewałam się w niej zdecydowanie więcej elementów dystopii, ale może pojawią się one w kolejnych tomach. Z pewnością nie jest to klasyczny przedstawiciel tego gatunku jak My Zamiatana czy Rok 1984 Orwella. Na plus natomiast wyróżnia się koncepcja, że Thunderhead nie jest osławioną SI chcącą wybić ludzi, ale skutecznie pomaga im przetrwać.



Przez pierwszą połowę książki fabuła toczy się powoli, by dać nam czas na oswojenie się ze światem i zrozumienie go, ale potem znacznie przyspiesza, co krok to rzucając kłody po nogi wszystkim bohaterom. I muszę przyznać, że decyzje przez nich podejmowane w trudnych chwilach bywają nad wyraz satysfakcjonujące, dzięki czemu druga część powieści jest naprawdę emocjonująca. I nie przeszkadzało mi przy tym nawet to, że domyśliłam się, jak przebiegną niektóre zwroty akcji. Żałuję tylko, że Rowan został wielokrotnie postawiony w znacznie trudniejszej sytuacji niż Citra i że pod względem osobowości nastolatkowie wypadają zdecydowanie bladziej niż Curie i Faraday, ale – jak już wspomniałam – liczę na ich wyraźny rozwój w kolejnych tomach. Zupełnie nie przekonał mnie za to wątek narodzenia się uczucia między kandydatami na kosiarzy.

Największym minusem jest dla mnie jednak warstwa językowa, bo jako lingwistka nie raz zgrzytałam zębami z powodu przekładu – w wielu miejscach zbyt wiernego angielskim konstrukcjom i kolokacjom, które po polsku brzmią sztucznie i niezgrabnie, np. przy przedziwnym doborze przymiotników oraz przysłówków (niewątpliwa recepta, poza nieprzenikniony nawias, lśniła perfekcyjnie), czy też dodawaniu słów do utartych zwrotów. Mam nadzieję, że kolejne części będą bardziej dopracowane pod tym względem, bo chciałabym się z nimi zapoznać. 

 

Podsumowując, Kosiarze to emocjonujący pierwszy tom młodzieżowej trylogii fantastycznonaukowej w zaawansowanym technologicznie świecie bez naturalnej śmierci, w którym zarówno praktykanci, jak i doświadczeni kosiarze stają przed trudnymi wyzwaniami – nie tylko odbierania życia, ale przede wszystkim decydowania o przyszłości ludzkości zależnej od wartości, którymi będą się kierować. Moim zdaniem Neal Shusterman z pewnością ma wiele do powiedzenia młodszym oraz starszym odbiorcom, z chęcią sięgnę więc po kolejne tomy tego cyklu. (Recenzję Thunderheada przeczytacie tu).


Moja ocena: 4,5/6


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Uroboros.

 


Autor: Neal Shusterman
Tytuł: Kosiarze
Tytuł oryginału: The Scythe
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2023
Stron: 508

14 komentarzy:

  1. Dla młodzieży na pewno to dobra książka

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekonałaś mnie i chętnie dam tej książce szansę. Pewnie też będę narzekać na te kwestie językowe, ale i tak spróbuję, bo pomysł na fabułę uważam za bardzo intrygujący :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w planach, ale czekam aż pojawi się w którejś z lokalnych bibliotek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To dobrze, że z czasem akcja w przypadku tej książki zaczyna znacznie przyspieszać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książką mnie ogromnie zainteresowałaś, będę szukała jej w atrakcyjnych cenach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam już tę książkę gdzieś w social mediach, ale nie miałam pojęcia, że jest tak nietypowa i intrygująca!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę książkę jeszcze w starym wydaniu i myślę, że w końcu muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie zapowiadająca się książka młodzieżowa :D Lubię sobie takie poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno jest się czym zainteresować w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że ten przekład tak czasem kulał...

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony obawiam się, że książka będzie dla mnie nudna, ze względu na to, że jest skierowana do młodzieży ale intryguje mnie ten świat przedstawiony ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że będę polecać ją dalej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubie takie ksiazki,wiec pewnie i po ta siegne wkrotce:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuje za recenzje ❤️ Może kiedyś spróbuje .

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.