06 maja 2023

[recenzja] Neal Shusterman „Thunderhead” – Utopić utopię

Thunderhead Neala Shustermana to jedna z premier kwietnia 2023, na które najbardziej czekałam, i od razu mogę Wam powiedzieć, że pod wieloma względami to jeden z najlepszych drugich tomów trylogii młodzieżowych, jakie miałam okazję przeczytać. A dlaczego tak wysoko oceniam tę powieść, wyjaśniam oczywiście w niniejszej recenzji. (Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii na temat tomu pierwszego pt. Kosiarze, znajdziecie ją tu).
 
 
Samozwańczy kosiarz Lucyfer kontynuuje rozprawianie się z niemoralnymi kolegami po fachu, Citra powoli przyzwyczaja się do swojej nowej roli sędzi Anastazji, w czym pomaga jej doświadczona Curie, natomiast Faraday prowadzi poszukiwania planu awaryjnego założycieli Kosodomu. Czarne charaktery także nie próżnują i krok po kroku realizują swe niecne plany, które przyniosą potworne owoce...



Wiele interesujących wątków zawartych w tej powieści dotyczy bohaterów. Po pierwsze, powraca szkolny przyjaciel Rowana – Tyger Salazar, którego pewna kosiarz przyjmuje na praktykanta, pojawia się też nowa istotna postać, czyli Greyson Tolliver. Został on wychowany bardziej przez Thunderheada niż ludzi, dlatego też z całych sił pragnie wstąpić do Akademii Nimbusa, by zostać w przyszłości agentem opiekuńczej sztucznej inteligencji. Pełen ideałów młody chłopak nie spodziewa się jednak, w jak przewrotny sposób mogą spełniać się marzenia, i jak trudne decyzje w związku z tym będzie musiał podejmować. Ten problem dotyczy zresztą każdego z protagonistów, przy czym niejednokrotnie balansują oni na cienkiej granicy pomiędzy dobrem a złem. Kosodom również stoi na rozstaju dróg i wypełniony jest gorącymi dyskusjami, szczególnie na temat tego, jak jego członkowie ma pełnić swoją trudną funkcję społeczną. W recenzji poprzedniego tomu pisałam, że nie do końca usatysfakcjonowała mnie charakterystyka Rowana oraz Citry. Ucieszyło mnie, więc, że autor postarał się rozwinąć ich co nieco – i tak chłopak uczy się dawać drugą szansę, a dziewczyna krok po kroku znajduje własny sposób na bycie kosiarzem. Niestety, wyraźny podział na dobrych i złych jest ciągle taki sam, jak w Kosiarzach. Za to korekta stoi na zdecydowanie wyższym poziomie, bo w dużej mierze wyłapała i wyeliminowała wszechobecne w poprzednim tomie anglicyzmy.



Natomiast fabuła poprowadzona jest zdecydowanie sprawniej niż w poprzednim tomie, a wydarzenia toczą się tak wartko, serwując czytelnikowi tak kopiastą porcję zaskoczeń, że aż trudno oderwać się od lektury. Także finał jest niezwykle ekscytujący i sprawia, że niejeden czytelnik będzie miał rozdarte serce i nieposkromiony apetyt na kolejną część. Muszę jednak wspomnieć, że w mojej ocenie książka ma jednak sporą dziurę fabularną, bo nijak nie jestem w stanie uwierzyć w to, jak antagoniści utrzymali tajemnicę i zebrali środki do przeprowadzenia swojego złowrogiego planu. Omawiając wydarzenia, muszę też podkreślić, że mimo iż powieść zaklasyfikowana została jako fantastyka młodzieżowa, to wychodzi poza schematy tego gatunku, bo (co bardzo mnie cieszy) nie znajdziecie tu typowej teen dramy, niepotrzebnie rozdmuchiwanych dylematów miłosnych, czy banalnych problemów typu „W co się ubrać?”, którymi zazwyczaj young adult stoi. Znaczenie mają tu za to wybory bohaterów, bo wpłyną na losy całego świata. Dlatego też w moim odczuciu to bardziej wartościowa lektura od typowych przedstawicieli YA. A skoro poruszyłam już temat gatunków, to warto też wspomnieć, że obserwujemy tu stopniowe przejście od utopii do dystopii, które jest jednym ze źródeł solidnej dawki napięcia.



Najjaśniej świecącą gwiazdą tej opowieści jest jednak nasza tytułowa sztuczna inteligencja, czyli Thunderhead. Tym razem to ona pisze pamiętniki, dzięki czemu poznajemy każdy aspekt jej działania, sposób myślenia oraz wartości, którym hołduje, a co najciekawsze z wpisu na wpis widzimy, jak ewoluuje i zaczyna odczuwać ludzkie emocje. I rzecz jasna jej decyzje mają kluczowy wpływ na fabułę. Żadna inna fantastyczna powieść młodzieżowa nie ma tak znakomicie przemyślanej i scharakteryzowanej sztucznej inteligencji, a ponieważ ma ona wpływ na wszystko oprócz narodzin i śmierci, przy okazji dowiadujemy się, jak działają pozostałe aspekty świata przedstawionego. I jest on tak dopracowany, że bez trudu można go sobie wyobrazić i uwierzyć, że mógłby istnieć oraz sprawnie funkcjonować. Moim zdaniem autor doskonale uzupełnił wszystko, czego odczuwalnie brakowało opisowi uniwersum w poprzedniej części.



Reasumując, Thunderhead to jeden z najlepszych drugich tomów młodzieżowych trylogii fantastycznonaukowych, który trzyma w nieustannym napięciu od pierwszego do ostatniego zdania, dostarcza ogromu zaskoczeń i emocji oraz nieustannie każe bohaterom podejmować brzemienne w konsekwencje decyzje. Największą zaletą powieści jest z pewnością genialnie opisana, ewoluująca na naszych oczach sztuczna inteligencja, choć nie każdy aspekt fabuły wydał mi się do końca wiarygodny. Myślę więc, że warto zanurzyć się w ten niezwykły świat bez śmierci i wprost nie mogę się doczekać, by przekonać się, jaką dystopię zafunduje nam autor w trzecim tomie Żniw śmierci.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Uroboros.

 

Moja ocena: 5,5/6




Autor: Neal Shusterman
Tytuł: Thunderhead
Tytuł oryginału: Thunderhead
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2023
Stron: 572

6 komentarzy:

  1. Świetnie, że Ci się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że II tom nie tyle trzyma poziom, co i jest nawet lepszy. Chętnie poszukam sobie tych tytułów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tej serii, pierwszy tom już na mnie czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam obie części u siebie w domu i nie mogę się doczekać jak po nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. To dobrze, że korekta i poprowadzenie fabuły są na wyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jest to literatura dla mnie, ale cieszę się, że tobie seria przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.