17 grudnia 2022

[recenzja] Feliks W. Kres „Najstarsza z Potęg” – Czas zmian

Nieoczekiwane odejście Feliksa W. Kresa pogrążyło w smutku wielu fanów polskiej fantastyki, w tym także mnie, na otarcie łez została nam jednak twórczość Mistrza, w tej chwili w postaci dziesiątego tomu cyklu Księga Całości, zatytułowanego Najstarsza z Potęg. Na pierwszy plan wysuwają się tu flota i polityka oraz Ridareta i Raladan, którzy mają do załatwienia wiele istotnych spraw. 

 

Od tego, co już zrobiliśmy, ważniejsze jest, co jeszcze zrobimy (s. 132).

 

Na Agarach wiele się zmieniło – Raladan dojrzał bowiem do sprawowania tam władzy, a mieszkańcy wysp do przekształcenia się w naród. Ridareta zaś budzi się i twierdzi, że zrozumiała się z Rubinem, choć wszyscy szczerze w to wątpią. Tymczasem nie próżnują także urzędnicy Trybunału Garry i Wysp oraz planujący tam powstanie rodowici Garryjczycy. Ponadto nie wiadomo, jakie sojusze lądowe i morskie będą chciały zawrzeć najbardziej wpływowe państwa, czyli Armekt i Dartan. A gdyby rozpoczęła się wojenna zawierucha, nikt nie będzie w stanie przewidzieć, jakie przyniesie skutki...

 

Na takie pytania odpowiadało się najgorzej. Krótkie, jasno postawione (s. 152).

 

Jak wspominałam we wstępie, pierwsze skrzypce w tym tomie grają Raladan, Ridareta, polityka i okręty floty Agarów. Poznajemy przy tym zupełnie nowe oblicza obu tych postaci – pisarz pozwolił im bowiem wydorośleć, stać się bardziej odpowiedzialnymi i przenikliwymi. Nie sądziłam, że kiedykolwiek ujrzymy mądrą wersję Ridi – a jednak właśnie taką maluje ją tu Feliks W. Kres. Raladan zaś zaczyna układać relacje ze swoimi dziećmi i nawet je doceniać, nieoczekiwanie wyrasta także na prawdziwego męża stanu. W konsekwencji staje oczywiście w obliczu rozlicznych problemów do rozwiązania. Muszę powiedzieć, że zdecydowanie podobała mi się ta nowa odsłona obojga bohaterów, bo w pełni zasłużyli na to, by decydować o losach znanego im świata. Bardzo wiarygodnie odmalowana jest też polityka poszczególnych krajów i ich pomysły na potencjalne sojusze oraz sposoby na osłabienie przeciwników. Koło toczącej się historii jest tu nie do zatrzymania...

 

Nic tu z niczym nie chciało iść w parze. Wyglądało na to, że rozum Boheda musi się ożenić z wiedzą Cichego, i dopiero wtedy będzie nadzieja na dziecko: decyzję Ridarety (s. 175).

 

W tej części można dostrzec pewną zmianę stylu na nieco bardziej dowcipny – autor umieścił tu sporo zabawnych szczegółów typu wódka Bagbianka, wykazał się jeszcze większą niż zwykle dbałością o szczegóły opisów, a jego poczucie humoru bywa często mocno zaprawione ironią. Z drugiej strony nie zabrakło solidnej dawki fantasy marynistycznej i wielkiej bitwy morskiej oraz solidnie przemyślanej fabuły i umiejętnie poprowadzonych postaci w odcieniach szarości, czyli znaków rozpoznawczych tego autora. Co istotne, ten wolumin buduje po prostu znakomitą podstawę do zakończenia całego cyklu, bo teoretycznie czekają nas jeszcze trzy finałowe części – Szerń i Szerer. Zima przed burzą, Arilora i Spojrzenie Eniwetty. A jakie decyzje w ich sprawie podejmą oba wydawnictwa mające prawa do książek Mistrza, przekonamy się zapewne wkrótce.

 

Gdy już jesteś w... czarnej dziurze i wiesz, że nie wyjdziesz, to zacznij się tam urządzać (s. 220).

 

W Najstarszej z Potęg Feliks W. Kres umiejętnie odmalowuje istotne politycznie i społecznie procesy zachodzące w rozpadającym się Imperium, a także daje pole do popisu dojrzałym postaciom, które odciskają swoje piętno w historii Szerni i Szereru. Całości dopełniają natomiast nutka ironii i soczyste szczegóły, zapewniając iście smakowitą lekturę. Naturalnie dowiecie się tu także, co jest tytułową najstarszą z potęg, namawiam zatem do sięgnięcia po tę powieść.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.

 

Moja ocena: 5/6



Autor: Feliks W. Kres
Tytuł: Najstarsza z Potęg
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2022
Stron: 495
Ilustracje: Przemysław Truściński

 

Recenzje poprzednich tomów znajdziecie tu:

1) Północna granica

2) Król Bezmiarów

3) Grombelardzka legenda. Serce gór

4) Grombelardzka legenda. Wstęgi Aleru

5) Pani Dobrego Znaku. Wieczny pokój

6) Pani Dobrego Znaku. Wieczne Cesarstwo

7) Porzucone królestwo

8) Żeglarze i jeźdźcy

9) Tarcza Szerni 

5 komentarzy:

  1. Nie wiem jak przekonać się do tego typu książek :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ile mnie jeszcze czeka nim dojdę do tej części :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam wierność serii. Sporo tomów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki Kresa bardzo miło wspominam, może powinnam sobie odnowić jego serie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedys slyszalam o tej serii,ale jakos nie złożyło się k nie mialam okazji przeczytac :)
    Agaman

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.