19 października 2025

[recenzja] Jeff VanderMeer „Anomalia” – Zmagania z nieznanym

Anomalia”, czyli druga część cyklu „Southern Reach” Jeffa VanderMeera nadal trzyma czytelnika w niepewności i hipnotycznym półśnie, a do tego eskaluje problem Strefy X, ale uchyla przy tym rąbka tajemnicy związanego z jej badaczami oraz latarnikiem. (Tu pisałam o tomie pierwszym, czyli „Anihilacji”).



Ten tom wprowadza nowego bohatera – Kontolera, który obejmuje funkcję dyrektora w Southern Reach i jest naciskany z góry, by jak najszybciej rozwiązać zagadkę Strefy X. Jednak ponieważ nikt w instytucie nie ułatwia mu zadania, zmaga się nie tylko z niewiadomą, ale także i nieugiętą biurokracją oraz wrogością niektórych współpracowników. A że jest to jego ostatnia szansa na pozostanie na ścieżce kariery, stara się uchwycić każdy trop, który może pomóc wyjaśnić przeszłe wydarzenia i naturę tajemniczej zony.



Jego głównymi źródłami informacji są notatki byłej dyrektorki oraz biolożka, którą ma możliwość przesłuchiwać. Kobieta każe się teraz nazywać Ptasim Duchem i nie udziela prostych odpowiedzi oraz wypowiada się w taki sposób, by zbyt dużo nie wyjaśnić. Jedynym pewnym tropem jest Brygada Spirytystyczno-Naukowa, w której kaznodzieją był niegdyś znany nam z poprzedniego tomu latarnik. Kontroler szybko przekonuje się, że nie tylko on jest zagubiony w kwestii Strefy X – reakcje innych pracowników instytutu są bowiem skrajnie różne – przez strach, sztukę i religię po czysty racjonalizm. Dlatego też istotnym wątkiem są tu zawiłości ludzkiego umysłu w konfrontacji z nieznanym.


Nasze umysły przetwarzają informacje prawie wyłącznie przez analogię i kategoryzację, więc często ponosimy klęskę, kiedy stajemy w obliczu czegoś, co nie pasuje do żadnej kategorii i wykracza poza skalę naszych analogii. (s. 128)

Kolejny poruszany temat jest zdecydowanie bardziej przyziemny – bo dotyka biurokracji oraz hierarchii. Przełożonym wydaje się, że mogą zmuszać podwładnych do bardziej wydajnej pracy wszelkimi metodami – szantażem, a nawet hipnozą, tak naprawdę nie dając im narzędzi do rozwiązania bieżących problemów. Przez to ten tom miał dla mnie mniej uroku niż poprzedni, choć nadal budził ogromny niepokój. I warto jeszcze wspomnieć, że angielski tytuł tej powieści brzmi „Authority” – co oznaczać może władzę lub autorytet i podkreśla, jak ważny jest ten wątek. Jednak polski tytuł „Anomalia” też dobrze oddaje atmosferę powieści – nic bowiem nie mieści się tu w normie, zarówno badana zona, jak i metody używane do jej badania, bo przecież żadne znane kategorie nie są w stanie jej opisać. Także wspomniane powyżej reakcje personelu Southern Reach znakomicie mieszczą się w tym pojęciu.

Kontoler próbując rozszyfrować zagadkę strefy X, bierze pod uwagę różne teorie – w tym tę dotyczącą światów równoległych, czy też bardziej kuszącą z zakresu winiarstwa – terroir, stawiającej na analizę warunków występujących jedynie w dziwacznej zonie i traktującą je jako całość. Wreszcie mężczyzna dokonuje przełomu, dochodząc do wniosku, że rozważania teoretyczne i czytanie dokumentów nijak się mają do praktyki i wzięcia sprawy we własne ręce. A czym to się skończy, przekonajcie się, sięgając po książkę.


Podsumowując, „Anomalia” Jeffa VanderMeera, to udana kontynuacja „Anihilacji”, w której nowy bohater stara się powiązać kolejne tropy w spójną całość, walcząc z ograniczeniami ludzkiego umysłu, jak i własnymi przełożonymi oraz podwładnymi. A że ta część kończy się intrygującym cliffhangerem, z pewnością sięgnę po kolejną, by przekonać się, z jaką transformacją i jakimi zagadkami będziemy mieć do czynienia w ostatnim tomie serii.



Moja ocena: 5/6


Autor: Jeff VanderMeer

Tytuł: Anomalia
Tytuł oryginału: Authority
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2025
Stron: 376

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Proszę jednak o zachowanie kultury dyskusji i nie umieszczanie spamu, dlatego też włączyłam funkcję moderowania.