13 stycznia 2024

[recenzja] Magdalena Kubasiewicz „Zaklęcie dla czarownika” – Pożegnanie z Wilczą Jagodą

Zaklęcie dla czarownika” Magdaleny Kubasiewicz to czwarty i już ostatni tom cyklu urban fantasy o wiedźmie klątw Jagodzie Wilczek, który przenosi nas między innymi do magicznej wersji Londynu. A jak wypada zakończenie tej historii, dowiecie się z niniejszej recenzji.



Spełniając obietnicę daną czarownikowi o szemranej reputacji Calebowi Blythe'owi Wilcza Jagoda przylatuje do Wielkiej Brytanii, by mu pomóc. Jednak szybko przekonuje się, że nie ma do czynienia z pierwszą lepszą klątwą, bo została ona rzucona przez niesławnego Jacoba Reda na osoby zaangażowane w jego złapanie i skazanie go na śmierć. Nasza czarodziejka ma zaledwie dziesięć dni do potencjalnego zgonu kolejnej ofiary, ponadto nie jest rozeznana w układach pomiędzy lokalnymi magami, a co gorsza, wszyscy członkowie organizacji Ucznia Czarnoksiężnika patrzą na nią wilkiem.



Napięcie jest ogromne i rośnie z rozdziału na rozdział, a w związku z tym mamy okazję obserwować coraz bardziej skomplikowane zaklęcia i rytuały, bo zaawansowana magia dosłownie kipi z kart książki – jej miłośnicy z pewnością będą więc usatysfakcjonowani. Poza tym Jaga nadziewa się na złożone relacje międzyludzkie, poznając bliżej jedyną w swoim rodzaju i niezwykle utalentowaną ekipę z Madainn ùr pracującą dla Caleba Blythe'a. Te nowe postaci są z pewnością mocną stroną utworu, podobnie jak elementy irlandzkiego folkloru oraz satysfakcjonujące zakończenie opowieści o naszej protagonistce. Zdecydowanie lubię takie nietypowe happy endy, które znakomicie pasują do niestereotypowych postaci wykreowanych przez Magdalenę Kubasiewicz. Interesującym motywem był też magiczny Londyn z historycznymi budynkami i nietypowymi mieszkańcami niektórych z nich. Niestety, w tym tomie zabrakło mi bezpośredniego nawiązania do jakiejś konkretnej baśni (kilka zdań o Midasie to w moim odczuciu zdecydowanie za mało, by uznać je za istotny komponent powieści), a także szybko domyśliłam się, na czym polega tajemnica klątwy Reda, co ostudziło nieco moje czytelnicze emocje.

Reasumując, „Zaklęcie dla czarownika” Magdaleny Kubasiewicz serwuje nam najwyższy ze wszystkich tomów poziom zagrożenia oraz magii, jest przy tym przesycone tajemnicami i skomplikowanymi więziami międzyludzkimi. To całkiem udane pożegnanie z nietypową wiedźmą klątw, które może dostarczyć solidnej porcji rozrywki.



Jak zapewne pamiętacie, recenzując ostatnią część cyklu, zawsze robię jego krótkie podsumowanie. A zatem serię o Wilczej Jagodzie mogę polecić wszystkim miłośnikom urban fantasy, którzy lubią umiejętnie wplecione w fabułę elementy kryminalne i baśniowe, a także stawiają na niekonwencjonalnych bohaterów, których magiczne talenty budzą raczej strach niż podziw. Sporą przyjemność może tu sprawić obserwowanie, jak protagoniści próbują sobie z tym wszystkim radzić, lawirując z większym lub mniejszym powodzeniem w rozmaitego rodzaju interpersonalnych, rodzinnych i magicznych układach. 

 

Moja ocena: 4,5/6




Autor: Magdalena Kubasiewicz
Tytuł: Zaklęcie dla czarownika
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2023
Stron: 486 

 

Cykl o Wilczej Jagodzie składa się z następujących książek:

1) Kołysanka dla czarownicy

2) Przysługa dla czarnoksiężnika

3) Klątwa dla demona

4) Zaklęcie dla czarownika

4 komentarze:

  1. Tego rodzaju fantastyka jest dla mnie atrakcyjna, a magia i wątki kryminalno-baśniowe tylko to podsycają.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym roku mam nadzieję nadgonić serię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba muszę się najpierw zapoznać z pierwszym tomem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie znam poprzednich tomów ;<

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.