24 kwietnia 2021

Wodna baśń – „Wszystko pochłonie morze” Magdaleny Kubasiewicz

Magdalena Kubasiewicz to autorka, która ma lekkie pióro oraz rękę do tworzenia przygodowych fabuł w baśniowych klimatach. I właśnie taka jest jej najnowsza książka fantasy, zatytułowana Wszystko pochłonie morze, która zabiera nas do nadmorskiego Sieldige. (Przy okazji wspomnę, że nie jest to moja pierwsza przygoda z autorką – na blogu znajdziecie recenzje jej wcześniejszych utworów Spalić Wiedźmę i Wiedźma Jego Królewskiej Mości.)

 

Cała historia zaczyna się, gdy wodny mag Leto Drakin przekrada się do Dzielnicy Luster, by odwiedzić alchemiczkę Alethę, a tym samym czytelnicy mają okazję zaznajomić się z dwiema centralnymi postaciami powieści. W trakcie powrotu w swoje okolice mężczyzna zostaje napadnięty przez skrytobójców, a na dworze książęcym czekają na niego jeszcze gorsze wiadomości – jeden z jego druhów i Trzech Rycerzy Księcia nie przeżył zamachu, a sam władca w wyniku podania rzadkiej trucizny znalazł się na skraju życia i śmierci. I podczas gdy Leto wraz ze swoją znającą wartość informacji żoną Eriką próbują dojść do przyczyn zamieszania, sąsiedzi pogrążonego w coraz większym chaosie księstwa szykują swoje armie...

Sieldige to miejsce, które przypadnie do gustu wielu miłośnikom fantasy – jest stolicą niewielkiego księstwa położonego nad morzem i silnie z nim związanym – bowiem wielu jego mieszkańców ma wśród swoich przodków morski ludek, dzięki czemu posiadają rozliczne magiczne umiejętności. Istotną boginią jest tu Modron, Pani Przypływów, lokalni mieszkańcy wierzą też w omeny i wróżby oraz używają rozmaitych mikstur i magicznych przedmiotów. Trzeba przyznać, że autorka bardzo zgrabnie i konsekwentnie skonstruowała tu warstwę mistyczną oraz wykorzystała ją w fabule. A skoro już o niej mowa, główną osią jest tu przywrócenie względnej równowagi i próba znalezienia winnego całego ambarasu, co owocuje wieloma przygodami, jak i zwrotami akcji. Zajmują się tym przede wszystkim Błękitny Rycerz Leto Drakin i jego żona Erika, a pomagają alchemiczka Aletha i Cierniowy Rycerz Garreth. Każda z tych postaci ma swoją historię i motywacje, a także sekrety, a że w obecnej sytuacji nikomu nie można tak naprawdę ufać, ich relacje zostaną wystawione na niejedną próbę. Ponadto bardzo spodobało mi się, na jak wiele sposobów rezonuje tu tytuł powieści, a w mojej pamięci zapadła pewna magiczna sadzawka, która ma coś wspólnego z kluczowymi życiowymi decyzjami. I mimo że domyśliłam się, kto był sprawcą całego zamieszania, i nie do końca przypadły mi do smaku fragmenty rodem z romansu dotyczące zazdrości jednej z pierwszoplanowych dam, to znakomicie bawiłam się przy lekturze tej przesiąkniętej magią i przygodą powieści.

Konkludując, Wszystko pochłonie morze Magdaleny Kubasiewicz charakteryzuje się wyjątkowo barwnym magicznym światem, w którym mag wody, alchemiczka i księżniczka, a zarazem szefowa szpiegów, próbują uratować swoje księstwo. Polecam każdemu miłośnikowi wciągającej fantastyki, który ma chrapkę na trzymającą w napięciu baśniową przygodę.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Uroboros.



Autor: Magdalena Kubasiewicz
Tytuł: Wszystko pochłonie morze
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2021
Stron: 414

18 komentarzy:

  1. Śliczna okładka i baśniowa fantastyka to zachęcający duet.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebawem będę ją czytać i już nie mogę doczekać się tej fantastycznej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją i już niedługo będę czytać. Nie mogę się doczekać tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię baśniowe książki i bardzo chętnie bym przeczytała po twojej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba się skuszę, urzekła mnie też okładka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super recenzja, Brakuje Mi trochę fantastyki

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie przeczytam jeśli trafię w bibliotece lub będzie na Legimi, ale nie jest to książka, na którą jakoś niecierpliwie czekam - wszystkie recenzje brzmią jakby to była po prostu dobra powieść przygodowa, a tych jest całkiem sporo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jednak ma odrobinę więcej, niż tylko przygodę - za sadzawką, o której pisałam, kryje się naprawdę intrygujący pomysł, który zachęca do refleksji. Namawiam do przeczytania!

      Usuń
  8. Powieści zachowane w baśniowym klimacie uwielbiam, dlatego w przyszłości z chęcią sięgnę po ten tytuł, tym bardziej, że chyba nigdy nie miałam styczności z książką tak mocno związaną z morzem! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno przeczytam, fantastyka to mój ulubiony gatunek. Fabuła wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy sporo wspólnego :) W tej książce wszystko jest ciekawe, nie tylko fabuła :)

      Usuń
  10. Tym razem nie dla mnie. Totalnie nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że ta książka może mi się spodobać i będę ją mieć na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  12. W zeszłym roku przeczytałam kilka morskich fantasy i całkiem mi sie podobały, dlatego nie mówię nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj motyw morza jest wykorzystany po prostu znakomicie.

      Usuń
  13. Ja bym powiedziałam, że pewna dama była po prostu zwykłą zazdrośnicą, a powieści udało się uniknąć czysto romantycznego wątku. :D

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.