Ponieważ nie samym fantasy i science fiction głodne wyobraźnie żyją, z chęcią zabrałam się za zupełnie inne literackie danie, czyli klasyczną powieść grozy z 1921 roku – „Zamek Vogelöd” Rudolfa Stratza. Mroczne zamczysko, tajemnicze morderstwo i burzliwe relacje pomiędzy postaciami sprawiły, że była to niezwykle emocjonująca lektura!