O ile nie przepadam za klasycznym horrorem, o tyle jeden z jego pierwowzorów – powieść gotycka – zajmuje w moim czytelniczym sercu szczególne miejsce. Zaintrygowała mnie zatem najnowsza powieść potomka słynnego Brama Stokera, która opiera się m.in. na niezbyt szeroko znanych rękopisach słynnego pisarza. I z tego właśnie powodu Dracul Dacre'a Stokera i J.D. Barkera jest swego rodzaju hołdem dla historii najsłynniejszego wampira świata, a przy tym jej znakomitym uzupełnieniem, tworząc nową, ekscytującą historię.
Ta klimatyczna powieść zabiera nas do dotkniętej plagą ziemniaka Irlandii połowy XIX wieku, do domu mieszkającej pod Dublinem rodziny Stokerów. Chorowity Bram spędza czas głównie w swoim pokoju, często w towarzystwie o rok starszej od niego utalentowanej artystycznie siostry Matyldy. W opiece nad nimi i pozostałym rodzeństwem pomaga rodzicom przyszywana ciotka Ellen Crone, która jest trudna do oddania na portrecie, a na dodatek co i raz to znika na kilka dni bez żadnego wyjaśnienia. Ciekawskie dzieci postanawiają odkryć jej tajemnice, co kończy się upiorną nocną wyprawą, a następnie odejściem kobiety. Jednak losy ich wszystkich pozostają splecione, co zaczyna mieć poważniejsze konsekwencje, gdy Stokerowie dorastają. I tak badając coraz bardziej niepokojącą sytuację Bram, Matylda, ich starszy brat – lekarz Thornley oraz pochodzący z Węgier Arminius Vámbéry trafiają na mrożące krew w żyłach tropy, które prowadzą ich w mroczne i śmiertelne niebezpieczne miejsca...
Co ogromnie mnie ucieszyło, autorzy bardzo umiejętnie budują tu przepełniony grozą klimat, zgrabnie łącząc elementy znane z powieści gotyckiej, takie jak ponure podupadłe budowle, antynomiczni bohaterowie, narastające poczucie zagrożenia, choroba i szaleństwo z bardziej współczesnym śledztwem prowadzonym przez grupę zebraną przez Brama. Przy czym narracja prowadzona jest wielotorowo – występują tu zarówno pamiętniki jak i listy oraz artykuły z gazet, pojawia się także klasyczny narrator trzeciosoobowy, dzięki czemu mamy wielowymiarowy ogląd sytuacji i możemy poznać sposób myślenia i obawy poszczególnych postaci. A te są kolejnym mocnym punktem powieści – każda z nich ma bowiem wyrazistą osobowość i motywację do działania, a co czyni historię jeszcze ciekawszą, niekonieczne zgadzają się ze sobą w najistotniejszych kwestiach. Fabuła trzyma w niemal nieustannym napięciu, a tajemnicza przeszłość i pobudki Ellen mogą zaskoczyć niejednego książkowego wyjadacza. I nawet, jeśli myślicie, że wiecie już wszystko o wampirzych mocach i słabościach, to odkryjecie tu zupełnie nowe elementy ich mitologii.
Po prostu ludzie wierzą tylko w to, co potrafią zrozumieć. (s. 467)
Dodatkowym atutem jest posłowie, w którym autorzy umieścili wiele interesujących informacji dotyczących samego Brama Stokera i jego rodziny, starań o wydanie Drakuli, tajemniczych usuniętych z niego 101 początkowych stron, mocy wampirów, jak i intrygującego wydania islandzkiego pt. Makt Myrkranna, które znacznie odbiega od powszechnie znanego angielskiego pierwowzoru.
Podsumowując, w Draculu Dacre Stoker i J.D. Barker udowadniają, że formuła powieści gotyckiej w najmniejszym stopniu się nie wyczerpała i nadal ma wiele do zaoferowania współczesnemu czytelnikowi. A historie o śmiertelnie groźnych wampirzych mocach i knowaniach ciągle powodują dreszczyk grozy przechodzący wzdłuż całego kręgosłupa... Polecam Wam zatem tę klimatyczną powieść, w której XIX-wieczne śledztwo Brama Stokera i jego towarzyszy prowadzi w wiele mrocznych miejsc i ku iście makabrycznym sekretom. A przed lekturą lepiej zaopatrzcie się w srebrny krzyż, święconą wodę, czosnek i dzikie białe róże, bo w trakcie może być już na to za późno...
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Autor: Dacre Stoker, J.D. Barker
Tytuł: Dracul
Tytuł oryginału: Dracul
Tłumaczenie: Szymon Żuchowski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2020
Tytuł ostatnio przewija się w internecie bez przerwy. Książkę mam na oku ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sugestywne powieści, powiem szczerze, że jestem ciekawa klimatu Drakula.
OdpowiedzUsuńJa się do powieści gotyckich jeszcze nie przekonałam
OdpowiedzUsuńHorrory to nie koniecznie mój klimat, ale ta książka zbiera sporo dobrych opinii więc może się słyszę. Zaciekawiłaś mnie tym posłowiem, lubię takie książkowe ciekawostki.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCiągle trafiam na pozytywne recenzje tej książki, muszę się w nią zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: http://dobraksiazka1.blogspot.com
Czytałam już "Dracula" i jest on jedną z najlepszych książek, które ostatnio czytałam:)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbytnio nie jest w moim gatunku, więc sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Myślałam, by ją do siebie wziąć, ale bałam się, że nieznajomość "Draculi" będzie przeszkodą. Chyba jednak najpierw wolę zabrać się za ten klasyk, a potem próbować analizować jakieś kontynuacje.
OdpowiedzUsuń"Dracula" jest znakomity, także przez rzadko dziś spotykaną formę, to powieść epistolarna. Dzięki temu, moim zdaniem dość dobrze można się wczuć w tę historię. Sam nie jestem fanem horroru, ale to jest świetne.
UsuńTo raczej nie moje klimaty, odpuszczę sobie :)
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do tej książki choć klasyczny "Dracula" powalił mnie niestety trochę mniej niż się spodziewałam...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Myśle, że niedługo przeczytam
OdpowiedzUsuńO, to wezmę na pewno, dzięki za polecenie. Mam tak samo, nie przepadam za współczesną grozą, ale powieść gotycką bardzo sobie cenię ;). Bardzo mnie cieszy, że ktoś umiejętnie wskrzesił ten gatunek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opowieści, dodam tę książkie do must have do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńkurde, super propozycja, można się wiele dowiedzieć widzę. Będę mieć książkę na uwadze
OdpowiedzUsuńTyle osób poleca tę książkę :D Nie lubię tego klasycznego Draculi sama nie wiem dlaczego, ale mam ochotę pobyć w tych klimatach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
weruczyta
Bałam się nieco tej książki, ale okazało się, że była naprawdę mega dobra!
OdpowiedzUsuńDużo się mówi o tej książce, wygląda na to, że ja też muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuń