10 stycznia 2025

[recenzja] Anna Kańtoch „Czarne” – Kształt niemożliwości

Z ogromną chęcią sięgam po książki Anny Kańtoch nie tylko z powodu przepięknej polszczyzny, którą autorka się posługuje, ale przede wszystkim ze względu na jej niezwykłą wyobraźnię i umiejętność całkowitego angażowania czytelnika w opowiadane przez siebie historie. Rzecz jasna wszystkie te elementy występują w powieści „Czarne”, która dodatkowo zawiera wyjątkowo frapującą tajemnicę.


Główna bohaterka, będąca jednocześnie narratorką, jest młodą kobietą odwiedzającą kolejne sanatoria dla nerwowo chorych, która czuje, że znacząco różni się od innych ludzi. Prowadzi interesującą opowieść o tym, co robi obecnie, przeplatając ją wspomnieniami z dzieciństwa, szczególnie wakacji spędzanych w miejscowości Czarne. I niech was nie zwiedzie ten pozornie zwyczajny wstęp, bo ze strony na stronę robi się coraz bardziej tajemniczo, a czas i przestrzeń przestają podlegać normalnym regułom.


Żadną miarą nie jest to więc tradycyjna powieść, autorka proponuje nam tu bowiem intelektualną grę, angażującą wszystkie zmysły i wręcz hipnotyzującą wyobraźnię. Stosuje przy tym wiele różnorodnych zabiegów, by wprowadzić iście enigmatyczny nastrój. Po pierwsze, bardzo długo nie wiemy, kim tak naprawdę jest protagonistka, jak właściwie ma na imię i dlaczego czuje się tak wyobcowana. A wydarzenia obserwujemy tylko jej oczami, w gruncie rzeczy nie wiemy więc, czy mamy do czynienia z jej interpretacją, spowodowaną chorobą psychiczną lub traumą, czy też z prawdziwymi zajściami. Po drugie, bardzo istotną rolę odgrywa tu czas. Główna bohaterka chętnie wraca do okresu dzieciństwa, które momentami wręcz mitologizuje, podkreślając, jak odmiennie od dorosłych dzieci odczuwają upływ chwil czy też postrzegają przestrzeń. W pewnym momencie twierdzi nawet, że jej młodszy brat Staś umie cofać czas, a starszy – Franciszek przesuwa go do przodu. Nigdy jednak nie uzyskujemy potwierdzenia, że tak naprawdę jest – być może to tylko zbyt bujna wyobraźnia lub też niezdrowy umysł narratorki są przyczyną takich założeń. Ponadto w pewnym momencie czas zatacza swego rodzaju pętlę, ale nic więcej na jej temat nie zdradzę, by nie zepsuć Wam przyjemności z czytania.


Nietypowym, ale bardzo ważnym rozwiązaniem w przypadku tej powieści jest też oddzielenie kilku ostatnich rozdziałów i wydrukowanie ich na czarnych stronach. Każdy czytelnik może dzięki temu zdecydować, w którym momencie książka się kończy i jakie rozwiązanie zagadki będzie mu najbardziej pasowało. Jeżeli zakończycie lekturę na białych kartkach, możliwości interpretacji będą zdecydowanie bardziej otwarte, a sama opowieść może się jawić jako metaforyczna, skupująca się na kontraście pomiędzy szczęśliwym bezczasem dzieciństwa i dużo trudniejszą dorosłością. W tym przypadku będziecie mieli do czynienia z literaturą piękną, jeśli jednak doczytacie czarne strony, wejdziecie w moim zdaniem bardzo interesujące science fiction. Tak czy siak, mnie ogromną frajdę sprawiło zgadywanie, co jest przyczyną zaburzeń czasu i mam nadzieję, że i Wy odnajdziecie jej sporo przy rozwiązywaniu tej literackiej łamigłówki.


Autorka dostarcza tu solidnej porcji tematów do refleksji, dotykając wielu interesujących zagadnień – wewnętrznej wrażliwości i sposobu, w jaki można odbierać świat zewnętrzny, percepcji czasu i przestrzeni w zależności od tego, ile mamy lat, czy też przeżywania traum i ich wpływu na pamięć oraz funkcjonowanie umysłu. Dla mnie najważniejszym polem do przemyśleń była jednak kwestia tożsamości – jak kształtuje nas rodzina oraz nie zawsze pozytywne doświadczenia życiowe i jak się ma do tego nasza własna natura, bo czy w gruncie rzeczy jesteśmy ją w stanie zmienić?

Czarne” to niezwykle enigmatyczna, nastrojowa i dająca do myślenia powieść, której nie da się łatwo zaszufladkować. Anna Kańtoch tak umiejętnie czaruje tu słowami, że bez trudu zahipnotyzuje niejednego wymagającego czytelnika, angażując go w niezwykłą literacką zagadkę. Tak więc gorąco Wam polecam to oryginalne literackie danie.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Powergraph.


Moja ocena: 5,5/6


Autor: Anna Kańtoch

Tytuł: Czarne
Wydawnictwo: Powergraph
Rok wydania: 2024 (wydanie drugie)
Stron: 265

2 komentarze:

  1. Przeczytam, bo lubię Kańtoch w każdej odsłonie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro nastrojowa i refleksyjna, to jestem na Tak! Ciekawa jestem tych czarnych stron.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.