Kolejną z moich wakacyjnych lektur była „Pieśń pustyni” Grzegorza Wielgusa, która zaskoczyła mnie na plus rozbudowanym światem przedstawionym. Zapraszam zatem do zapoznania się z moimi wrażeniami po przeczytaniu tej nafaszerowanej akcją powieści fantasy.
W granicach Dominium nikomu nie żyje się zbyt łatwo, szczególnie podbitym ludom. Ich kraje albo zostały zniszczone, albo całkowicie podbite, dlatego też białooka Pustynna o imieniu Zirra regularnie chodzi na śmiertelnie groźną pustynię zbierać bezcenny białopył, w którym jej osada regularnie płaci trybut. W dramatycznych okolicznościach poznaje oskarżonego o zdradę oficera, z którym zawiera nieoczekiwany sojusz. Jest tu jeszcze kilka interesujących i zarazem istotnych postaci, w tym szlachetnie urodzony syn granda Stauros, którego mentorem jest Relikwiarz Sagalt, swego rodzaju nieumarły, mający na celu zrozumienie świętej księgi zatytułowanej „Widząca Pustkę”. Tak się bowiem składa, że Erkal to nie tylko nazwa pustyni, ale też zrzuconej na ziemię bogini, a co z tego może wyniknąć, przekonacie się, czytając tę ekscytującą książkę.
Powieść trzyma w nieustającym napięciu, zawiera rozliczne sceny walk i wiele dynamicznych zwrotów akcji. Postaci są zmotywowane i starannie scharakteryzowane, a przy tym nikt tu nie jest całkowicie dobry albo zły, za to każdy uwikłany w skomplikowane układy, między innymi polityczne i społeczne. Historia świata sięga dobrych kilkuset lat wstecz, autor stworzył też interesującą mitologię, w której istotne role odgrywają bogowie – wspomniana już wcześniej Erkal i Dzień Niezwyciężony, który pragnie zmieść ją i jej dary oraz wyznawców z powierzchni ziemi. Z nimi związany jest także starannie przemyślany, całkowicie oryginalny system magii, który stopniowo poznajemy wraz z rozwojem akcji. Pewnym minusem dla mniej doświadczonych czytelników fantasy może być to, że na pierwszych stronach łatwo się pogubić w zupełnie nowych pojęciach i nazwach, ale uważam, że złożona opowieść zdecydowanie wynagradza początkowy zawrót głowy. Przyznam też, że zdecydowanie nie przepadam za wyświechtanym wątkiem gladiatorów, który zajmuje tu sporo miejsca, ale przymknę na niego oko ze względu na wciągające uniwersum.
Ten utwór fantasy czyta się z zapartym tchem, trzymając kciuki za uwikłanych w różnorodne układy i problemy bohaterów. Czy w tak bezlitosnym świecie uda im się uzyskać sprawiedliwość, uratować siostrę, znaleźć bratnią duszę, czy też poznać i zrozumieć sekrety bogini? Odpowiedzi znajdziecie tylko w „Pieśni pustyni”, pierwszym tomie serii fantasy „Ostrze Erkal”, której lekturę z pewnością będę kontynuować.
Moja ocena: 5/6
Autor: Grzegorz Wielgus
Tytuł: Pieśń pustyni
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2023
Muszę przyznać, że brzmi super!
OdpowiedzUsuńSkoro trzyma w napięciu, to chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie czytałam tego gatunku, a bardzo mnie zaciekawiłaś ; )
OdpowiedzUsuńTo nie jest mój gatunek, po który sięgam, jednak naprawdę brzmi ciekawie. Zastanowię się nad lekturą.
OdpowiedzUsuń