Na kontynuację filmowej Diuny poczekamy jeszcze rok, ale za to możemy już przeczytać drugą część powieści graficznej autorstwa Briana Herberta i Kevina J. Andersona (recenzję pierwszej znajdziecie tu). Tym razem twórcy nieco odważniej podeszli do tematu grafiki, co dało bardzo pozytywne rezultaty.
Paul i Jessica próbują przetrwać na pustyni Arrakis, do czego niezbędne okażą się umiejętności Bene Gesserit, wojownik Gurney Halleck łączy siły z przemytnikiem Stabanem Tuekiem, a przekonany o zdradzie konkubiny Leto Atrydy mentat Thufir Hawat zaczyna służyć Harkonnenom. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a sitka powiązań i intryg bardziej widoczna. A co najważniejsze, w tym tomie Diuny będziecie mieli okazję poznać lepiej kulturę i zwyczaje Fremenów oraz dowiecie się, jak Paul dostał przydomek Muad'Dib oraz co on dokładnie oznacza.
Fabuła jest dość wiernym odzwierciedleniem tej z oryginalnej książki, choć nie uwzględnia wszystkich szczegółów wymyślonych przez Franka Herberta, a jedynie te najważniejsze, niezbędne do zrozumienia całej historii. Dlatego też myślę, że jest dobrym wstępem do przeczytania powieści, by w pełni docenić jej przesłanie i głębię.
Na szczególną uwagę zasługuje tu forma graficzna – po bardzo klasycznym układzie w części pierwszej, twórcy wzięli sobie najwyraźniej do serca krytykę fanów i puścili wodze wyobraźni – dzięki czemu nie znajdziemy tu dwóch podobnych do siebie pod względem układu ilustracji stron. Muszę przyznać, że było to ryzyko, które zdecydowanie się opłaciło, bo idealnie oddaje emocje i napięcie, które towarzyszą całej opowiadanej tu historii. Na moich zdjęciach staram się Wam pokazać, jak wiele ciekawych pomysłów mieli tu rysownicy. Z poprzednich części został za to zachowany pomysł stosowania określonej gamy kolorów w zależności od tego, o kim opowiada dana część historii, czy w jakim miejscu bohaterowie się znajdują – czyli np. czerwonawe odcienie używane są do Harkonnenów, niebieskie do Fremenów, a powierzchnia Diuny jest pomarańczowo-różowa. Pozwala to czytelnikowi szybko przestawić się na nową część opowieści.
Dla mnie Diuna jest jedną z najważniejszych serii w historii literatury science fiction, cieszy mnie więc bardzo, że nadal żyje w popkulturze i jest adaptowana w przemyślany, artystyczny sposób, by znaleźć się na ekranach kin czy na kartach komiksu. Dlatego też polecam Wam sięgnięcie po drugą część powieści graficznej opowiadającej o losach Paula Atrydy, który odmieni oblicze znanego mu świata. A kolejny tom, zatytułowany Prorok, zapowiedziany jest dopiero na 2024 rok, ja już go wypatruję z zaciekawieniem, a Was tymczasem zachęcam do sięgnięcia po Diunę. Powieść graficzną. Księgę 2. Muad'Dib.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Rebis.
Moja ocena: 5,5/6
Autor: Frank Herbert
Adaptacja: Brian Herbert, Kevin J. Anderson
Tytuł: Diuna. Powieść graficzna. Księga 2. Muad'Dib
Tytuł oryginału: Dune: The Graphic Novel, Book 2
Tłumaczenie: Marek Marszał, Sławomir Folkman
Ilustracje: Raúl Allén, Patricia Martín, Jesús R. Pastrana
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2022
Stron: 178
Gadżety, które wykorzystałam na zdjęciach, pochodzą z gry Diuna. Imperium oraz dodatku do niej Potęga IX wydanych w Polsce przez https://luckyduckgames.com/pl.
Wow, ale obłędna grafika. Chciałabym wziąć się za pierwszy tom tej powieści graficznej. Dobrego wieczoru!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wydanie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ilustracje ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wydana diuna. Ja mam swoją na półce jednak w standardowej wersji :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej powieści graficznej, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuń