18 października 2022

[recenzja] Isaac Asimov „Kamyk na niebie” – Ci paskudni Ziemole

Kamyk na niebie Isaaca Asimova to zwieńczenie trylogii Imperium Galaktyczne. Autor bardzo przewrotnie osadził akcję tej powieści na Ziemi, jednym z najbardziej zacofanych i ksenofobicznych miejsc w całym kosmosie, prezentując najciemniejsze strony ludzkiej natury i społeczeństwa ubrane w zgrabny garnitur fantastycznonaukowy. 

 



Joseph Schwartz jest emerytem, szczęśliwym mężem oraz dziadkiem i zupełnie nie spodziewa się, że w wyniku wypadku w laboratorium zostanie niespodziewanie przeniesiony do zupełnie obcego mu świata. A nie jest mu tam łatwo – nie zna bowiem lokalnego języka ani kultury, a co gorsza, farmer, który go znalazł, zgłasza go na ochotnika do testowania synapsyfikatora. Urządzenie to jest niezwykle niebezpieczne, choć teoretycznie ma za zadanie zwiększać zdolność uczenia się ssaków. Tymczasem na planetę przybywa słynny w całym Imperium archeolog Bel Arvardan, by udowodnić pewną szaloną teorię. I tak losy dwojga podróżników zaczynają się splatać, a obaj przekonują się, na co najgorszego stać mieszkańców globu, na którym się znaleźli...
 

 

A ów glob jest niczym innym, jak Ziemią – przy czym większość planety jest pokryta radioaktywnymi obszarami, mieszka więc na niej zaledwie 20 milionów ludzi, którymi kieruje Krąg Starszych na czele z najwyższym kapłanem. Prawa zaś są nadzwyczaj surowe, nie mówiąc już o karach za ich złamanie. Ziemianie nienawidzą przy tym reszty Imperium i regularnie się buntują. Asimov rewelacyjnie odmalował tu ksenofobię i wąskie horyzonty intelektualne tej społeczności, jakby zachęcając nas do nabrania dystansu wobec kluczowej roli Niebieskiego Globu w kosmosie. Nie zabrakło tu solidnej porcji ironii, ale i pokazania najgorszych cech człowieka – małostkowości, chęci dominacji, złośliwości, nienawiści i egoizmu. I właśnie z tym wszystkim muszą zmagać się bohaterowie, bo jak zwykle u tego pisarza nie zabrakło szybko rozwijającej się akcji i spisku na kosmiczną skalę. A kluczowe role odgrywają tu nie tylko przybysze Joseph i Bel, ale także miejscowy naukowiec Affret Shekt i jego córka Pola. Trudno tu nie kibicować garstce przyzwoitych ludzi, którzy zmagają się z nieprzyjaznym systemem i latami wzajemnych uprzedzeń. Występuje tu także wątek romantyczny, który moim zdaniem pozostawia sobie wiele do życzenia, a Pola jest kolejną bardzo słabo wykreowaną postacią żeńską – niby jest wykształcona, ale w obliczu wyzwania nie daje sobie rady i musi oprzeć się na mężczyźnie, który oczywiście zauważa przede wszystkim jej urodę. To zdecydowanie najsłabszy wątek tej powieści, o wiele bardziej udane są za to liczne zwroty akcji i główna intryga, która skutecznie trzyma w napięciu.

 


Podsumowując, „Kamyk na niebie” jest udanym zakończeniem trylogii „Imperium Galaktyczne”, pokazującym rolę Ziemi w kosmosie z zupełnie nowej, przewrotnej perspektywy. Do tego pisarz uraczył nas solidną dawką fantastyki socjologicznej i naukowej, a fabuła trzyma w niemal nieustannym napięciu, dostarczając czytelnikowi jednocześnie rozrywki i refleksji. Dlatego też czas spędzony z tą książką z pewnością nie będzie czasem straconym, zachęcam więc do lektury!


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Rebis.

 

Moja ocena: 5/6



Autor: Isaac Asimov
Tytuł: Kamyk na niebie
Tytuł oryginału: Pebble in the Sky
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawnictwo: Rebis

Rok wydania: 2022, wydanie II poprawione 
Stron: 254

7 komentarzy:

  1. Och, to kolejna książka do zapisania na mojej liście do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No fantastyka to nie jest mój ulubiony gatunek, ale może kiedyś dam temu tytułowi szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że Ci się podobało :) Na pewno dla miłośników gatunku to cenne informacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja zachęcająca, ale nie znalazłam jeszcze czasu na pierwszą część. Niemniej super, że cała trylogia trzyma poziom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej książce i jestem bardzo ciekawa tego wydania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachecajaco brzmi Twoja recenzja, musze przeczytać ta ksiazke :)
    Agaman

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa pozycja. Nie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z twórczością autora. Kinga

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.