Folwark Zwierzęcy George'a Orwella, obok Roku 1984, to jedna z najmądrzejszych książek wszech czasów, w przewrotny sposób ukazująca wady ludzkiej natury i stanowiąca mocne ostrzeżenie przed totalitaryzmem. A przy tym jest napisana w tak przystępny sposób, że z pewnością jeszcze przez wiele lat będzie trafiać do czytelniczych serc i umysłów.
Folwark Ziemiański jest zarządzany przez pana Jonesa, który nie wywiązuje się najlepiej ze swojego zadania, więc jeden z knurów namawia swoich braci do dokonania przewrotu. I tak powstaje ideologia animalizmu oraz Folwark Zwierzęcy, w którym wszyscy mieszkańcy mają być sobie równi. Zapanowuje euforia, na ścianie stodoły wymalowanych zostaje siedem postanowień, a wszystkie decyzje podejmowane są wspólnie na coniedzielnych zebraniach. Stopniowo okazuje się jednak, że inteligentniejsze od reszty świnie powoli przejmują stery, najpierw zgłaszając różnorakie postulaty, a potem przyznając sobie kolejne przywileje, podczas gdy inne zwierzęta pracują ponad swoje siły. Knur Klakier jest jednak w stanie przekonać ich do niemal wszystkiego, sprytnie tłumacząc decyzje wodza Marszałka. I tak sytuacja krok po kroku uległa całkowitej zmianie, aż dochodzimy do jednego z najlepszych i najbardziej pamiętnych finałów w historii literatury.
Nieprzypadkowo
powieść ma podtytuł bajka – bo nawiązuje do tradycji bajek
ezopowych, w których bohaterami były zwierzęta, reprezentujące
konkretne cechy (dlatego też tu np. koń jest pracowity, klacz
próżna, psy wierne temu, kto je wytresował, a świnie sprytne i
egoistyczne), natomiast relacje między nimi odzwierciedlają
funkcjonowanie społeczeństwa, nie zabrakło tu też zagadnień
etycznych oraz morału, jak i imion znaczących. Z tego też powodu
cała opowieść jest jedną wielką alegorią, która ostrzega
odbiorców i uświadamia im, jak normalny system władzy może
zamienić się w totalitaryzm. Autor, wykorzystując elementy satyry
politycznej, rewelacyjnie pokazał tu także istotną rolę
propagandy czy wykorzystanie wspólnego wroga, czyli techniki
manipulacji społeczeństwem, które dziś nadal są szeroko
stosowane – już w samej współczesnej Europie bez trudu
znajdziemy kilka krajów, w których są one normą. Ponadto pisarz
zdaje się przy tym nam wszystkim mówić: nie pozwólcie zrobić
sobie tego, co przydarzyło się zwierzętom z opisywanej tu farmy.
I mimo że temat jest dość poważny, to utwór napisany jest lekkim, potoczystym, niemal żartobliwym stylem. Natomiast nowe tłumaczenie z pewnością nadaje tekstowi współczesne brzmienie, dlatego też czyta się je gładko i przyjemnie. Jedyną wadą były dla mnie przekłady fragmentów wierszowanych (np. pieśni Zwierząt Albionu), bo niestety nie zachowują rymów ani rytmu i trudno byłoby je zaśpiewać.
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji przeczytać Folwarku Zwierzęcego, jednej z najważniejszych powieści nie tylko XX wieku, to namawiam do rychłego sięgnięcia po nią. Odświeżyć jej też na pewno nie zaszkodzi, bo obywatel świadomy mechanizmów władzy to taki, który będzie trudny do zmanipulowania – czego Wam i sobie życzę.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Rebis.
Moja ocena: 6/6
Autor: George Orwell
Tytuł: Folwark Zwierzęcy
Tytuł oryginału: Animal Farm
Tłumaczenie: Maja Justyna
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2022
Stron: 126
Znam tę książkę tylko we fragmentach, ale od dawna chcę nadrobić. Świetnie, że wyszło nowe, uwspółcześnione tłumaczenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka razy. Nie dość, że wciąż aktualna treść, to jeszcze z wiekiem wciąż odkrywam coś nowego.
OdpowiedzUsuńTo wyjatkowa książka i zawsze na czasie :)
OdpowiedzUsuńDo Roku 1984 wracam regularnie, ale o Folwarku zapominam (czytałam tylko w liceum) - czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisana recenzja, na pewno wielu osobą się spodoba, ja nie wiem czy bym się w niej do końca odnalazła.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńOrwell niestety wiecznie aktualny..
OdpowiedzUsuńDo Folwarku nie robiłem jeszcze podejścia, ale po przeczytaniu recenzji chętnie to zrobię :) Widzę, że jest sporo różnych przekładów. Który wybrać?
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten najnowszy, o którym piszę w recenzji - czyli pani Mai Justyny, jest warty przeczytania.
Usuń