08 października 2022

[recenzja] Isaac Asimov „Ja, robot” – Trzy Prawa Robotyki w praktyce

Są takie utwory fantastycznonaukowe, które po prostu się nie starzeją, a jednym z nich jest z pewnością zbiór opowiadań Isaaca Asimova z 1950 roku zatytułowany Ja, robot. Autor skupił się tu na swoich słynnych Trzech Prawach Robotyki i brawurowo pokazał, jak mogłyby funkcjonować w praktyce, zapisując się złotymi zgłoskami w historii literatury science fiction. 

   


Wszystkie opowiadania łączy pomysłowa klamra – a mianowicie wywiad z Susan Calvin, twórczynią robotów i jedną z najważniejszych pracownic produkującej je firmy U.S. Robots. A jest ona osobą doprawdy niezwykłą – nie tylko ze względu na swoją inteligencję i ekspercką znajomość psychologii maszyn, ale przede wszystkim dlatego, że uważa, iż myślące maszyny są lepsze od ludzi. W kolejnych utworach przybliża ona młodemu dziennikarzowi poszczególne etapy rozwoju robotyki, opowiadając o coraz bardziej zaawansowanych modelach, które udało się stworzyć przez kilkadziesiąt lat, jak i reakcji ludzkości na ten proces. I tak poznajemy robota-nianię, roboty pracujące przy wydobyciu surowców w kosmosie, aż wreszcie roboty tak skomplikowane, że są w stanie zarządzać gospodarką światową. Brzmi ciekawie, czyż nie?

Wszystkie utwory mają własną, zamkniętą historię, ale i tak najlepiej czytać je po kolei, bo ułożone są chronologicznie i w każdym kolejnym poznajemy kolejne ulepszenia w konstrukcji inteligentnych maszyn. Nie zabrakło tu oczywiście słynnej Zabawy w berka z roku 1942, w którym Prawa Robotyki pojawiły się po raz pierwszy. Ogólnie rzecz biorąc, każde opowiadanie pokazuje jakiś problem lub dylemat moralny związany z istnieniem robotów i ograniczającymi je prawami – bo ich działanie nie jest wcale tak proste czy oczywiste, jak mogłoby się w pierwszej chwili wydawać.

Aby pokazać Wam kilka z pomysłów pisarza, opowiem więcej o moich ulubionych utworach. A z wszystkich dziewięciu najbardziej spodobały mi się Powód, Złapać króliczka, Kłamca i Dowód. Ten pierwszy opisuje misję Mike'a Donovana i Gregory'ego Powella, czyli testujących nowe modele dwóch inżynierów, którzy na małej stacji orbitalnej składają QT-1, zwanego też Cutie. Następnie w zdumieniu obserwują, jak na podstawie przekazanych sobie danych dochodzi on do wniosku, że służy Panu i jest jego Prorokiem. Ten drugi przedstawia perypetie tych samych bohaterów, tym razem sprawdzających działanie robota kierującego sześcioma innymi przy wydobyciu urobku – który zamiast wykonywać plan, każe im na przykład maszerować lub tańczyć. Ten trzeci jest natomiast poświęcony robotowi RB-34 – Herbiemu, który najwyraźniej potrafi czytać w myślach i nie chce urazić żadnego rozmówcy, z czego wyłania się całkiem poważny dylemat. Ten ostatni zaś jako jedyny w zbiorze jest całkiem zabawny, bo skupia się na kandydacie na burmistrza, który podejrzewany jest o bycie robotem. Każde z tych opowiadań zaskakuje nie tylko wyobraźnią autora oraz porcją solidnej fantastyki naukowej, ale przede wszystkim poruszaną problematyką. 

 


Przez wszystko przebija się zaś ludzkie pragnienie stworzenia bytu idealnego, który pomogłaby uczynić nasze życie lepszym. Tylko, jak mówi jeden z robotów na s. 61, żadna istota nie jest w stanie stworzyć istoty lepszej od siebie. I nie bez znaczenia jest tu ostatnie opowiadanie, w którym maszyny w świecie przyszłości, podzielonym na kilka unii, kontrolują m.in. produkcję i podejmują decyzje ekonomiczne. Rzadko można spotkać tak niezwykłą, zaawansowaną wizję, w której nie ma wojen, głody czy braku pracy – a wszystko to dzięki obiektywnym robotom i prawom, którym podlegają. Czytając tę pozycję, cały czas zastanawiałam się, czy kiedyś uda nam się spełnić to przepiękne marzenie Isaaca Asimova, bo trudno nie ulec jego czarowi.

Jestem pod ogromnym wrażeniem zbioru Ja, robot, niezwykłej wyobraźni autora i jego złożonego obrazu myślących maszyn. I właśnie dlatego został on moją ulubioną książką Isaaca Asimova – bo nie tylko rysuje optymistyczny obraz przyszłości, ale także arcyciekawą ścieżkę, którą można do niej dojść. Krótko mówiąc: zdecydowanie polecam!


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Rebis.

 

Moja ocena: 5,5/6




Autor: Isaac Asimov
Tytuł: Ja, robot
Tytuł oryginału: I, robot
Tłumaczenie: Zbigniew Królicki
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2022, wydanie I w nowym tłumaczeniu (dodruk)
Stron: 236

13 komentarzy:

  1. Książka nie jest dla mnie, ale miłośnikom gatunku na pewno spełni oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :) Dla mnie nie koniecznie taki rodzaj literatury ;) Wiem jednak, że jest wielu fanów tego typu publikacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślisz, że ten zbiór byłby dobrym wstępem do poznania twórczości Asimova?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, dobrze pokazuje pomysłowość tego pisarza i tematy, które lubi poruszać w swojej twórczości.

      Usuń
    2. Dzięki, w takim razie będę się za nim rozglądać.

      Usuń
  4. Fajnie, że tak pozytywnie zaskoczył :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie po drodze mi było z Asimovem do tej pory, aż dziwne bo to takie nazwisko, że wpasowuje się w pewien etap czytelniczy, który miałam. Nic to, może przy tym nowym wydaniu przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba bym się nie odnalazła w niej. Raczej pasuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Asimova zaczynałem od cyklu Roboty , od Pozytonowego detektywa. Kryminal SF będący wprowadzeniem do cyklu Roboty, Imperium Galaktyczne i Fundacja. Cieszę się że od tego zacząłem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem w trakcie uzupełniania lektur science-fiction, ale do Asimova jeszcze nie dotarłam, tylko dopisuję tytuły na listę do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.