06 sierpnia 2022

[recenzja] Isaac Asimov „Prądy przestrzeni” – Analizując Nicość

Prądy przestrzeni to drugi tom cyklu mistrza science fiction Isaaca Asimova zatytułowanego Imperium Galaktyczne, w którym poznajemy związki ekonomiczno-społeczne pomiędzy dwoma planetami – uprawną Floriną i elitarnym Sarkiem.

 


Nazywany szalonym Rick od prawie roku pracuje w fabryce na Florinie, jednak jego spokojne życie zakłóca to, że zaczyna sobie przypominać, czym się zajmował, zanim znaleziono go w kiepskim stanie na obecnej planecie. Mówi opiekującej się nim Lonie, że analizował wtedy Nicość i doszedł do wniosku, że całemu globowi grozi katastrofa, oboje udają się więc do lokalnego przedstawiciela władzy, zwanego Mieszczaninem, by prosić go o radę. I tak troje śmiałków, podejmując trop, udaje się do Górnego Miasta, co rozpoczyna całą serię wydarzeń, których nie da się już cofnąć... W dodatku do gry wkracza także agent Trantora, rozgrywka toczy się więc o wysoką stawkę.

 


W tej książce Asimov zabiera nas do dość ciekawego wycinka Galaktyki, gdzie wykształceni i bogaci mieszkańcy Sarku stworzyli sprytny system kontroli nad planetą Floriną, która jako jedyna nadaje się do uprawy kyrtu, wyjątkowej odmiany celulozy. Nie zabrakło tu elementów fantastyki socjologicznej, poruszane są także problemy takie jak rasizm, niesprawiedliwość społeczna czy wyzysk ekonomiczny. Natomiast akcja toczy się wartko, obfitując w pościgi, intrygi polityczne, morderstwa oraz szantaże, ale i zwykłe zbiegi okoliczności. Niestety, fabuła rozwija się w niezbyt uporządkowany sposób, za to wszystkie elementy wskakują na swoje miejsce w dynamicznym finale, który jest według mnie najciekawszym fragmentem powieści.

 

Tak więc jest tylko jeden sposób, aby skończyć ze stosowaniem siły – użyć siły (s.77).

 

Jeżeli liczyliście na powrót postaci z poprzedniego tomu tego cyklu, to niestety ich nie znajdziecie, bo mamy tu zupełnie nowy zestaw bohaterów. I co mnie szczególnie ucieszyło, bo nie zdarza się to niestety zbyt często u Asimova, wśród nich są aż dwie rezolutne postaci kobiece – Sarkanka Samia Fife, córka jednego z władców planety i wspominana już wcześniej Lona, która ma silny instynkt opiekuńczy. W tej części pojawia się wreszcie Trantor, będący na etapie przekształcania się w Imperium Galaktyczne i oczywiście ze względu na swoją potęgę ma co nieco do powiedzenia w zaistniałej sytuacji. Analizując zarysowany tu konflikt, trudno powstrzymać się od porównania go do Stanów Zjednoczonych we współczesnym świecie. 

 


Summa summarum, Prądy przestrzeni to opowieść o walce z niesprawiedliwością społeczną i wyzyskiem ekonomicznym, w którym nie zabrakło tajemnic i intryg politycznych, ale i pewnych tematów do refleksji rodem z fantastyki socjologicznej. Polecam szczególnie fanom Isaaca Asimova i retro science fiction.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Rebis.

 

Moja ocena: 4/6


Tu znajdziecie recenzję tomu pierwszego, Gwiazdy jak pył.


Autor: Isaac Asimov
Tytuł: Prądy przestrzeni
Tytuł oryginału: The Currents of Space
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Cykl: Imperium Galaktyczne, tom 2.
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2022
Stron: 240

6 komentarzy:

  1. Raczej nie przeczytam, gdyż nie jest to mój ulubiony gatunek. Kiedyś pochłaniałam takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię historie o niesprawiedliwości społecznej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To dobrze, że nie zabrakło tutaj tematów do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kucze, tematyka moja, ale jakoś nie miałam okazji sięgnąć po powieści tego autora

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że to jeden z ważniejszych pisarzy, którego trzeba poznać jako fan SF.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.