29 czerwca 2022

Fragment powieści „Kruki” Moniki Maciewicz

Oto fragment mojego najnowszego patronatu, czyli „Kruków” Moniki Maciewicz mam nadzieję, że pozwoli Wam poczuć magiczny klimat tej smakowitej słowiańskiej opowieści!

 


 

Wiedma długo nie widziała nic prócz mgły. Za to prześladowały ją liczne odgłosy, których źródła nie mogła zlokalizować. Słyszała nieustanny szum wody. Nie był to spokojny szum rzeki, ale raczej niecierpliwy plusk strumienia. Jednak nie ten dźwięk ją niepokoił. Gdzieś nad nią rozchodziło się głośne, przejmujące krakanie kruków. To nie były znane już jej odgłosy chmary ptaków latających nad Przemyślem. Słyszała rozdzierający, pełen rozpaczy kruczy wrzask. Jednego. Nie. Dwóch kruków.

– Nic nie widzę – szepnęła.

Poczuła ciepło czyichś rąk. Ktoś ją uchwycił za prawą dłoń, ktoś inny za lewą. Zaiskrzyło i z mgły powoli wyłonił się obraz.

Chuda niewiasta stała na kamieniu tuż przy pniu wiekowej, rozłożystej wierzby. Ręka jej po łokieć zanurzała się w dziupli. Obok spacerowała jasnowłosa dziewczynka. Niewiasta wyjęła jakieś zawiniątko, rozsupłała je i podała jego zawartość dziecku.

– To już ostatnie – jakby ostrzegała.

Dziewczynka spoglądała na przedmioty leżące w jej dłoni.

– Duże.

– Nie marudź. Chceszli, by cię naleźli?

Dziewczynka podeszła do strumienia płynącego nieopodal wierzby. Włożyła przedmiot do ust, kucnęła, nabrała wody w stulone dłonie i napiła się. Widać było, że połknięcie owej rzeczy sprawiało jej trudność. Po chwili zaczęła przypominać postać utkaną z gęstej mgły, która wkrótce się rozwiała. To samo stało się z niewiastą, która również połknęła coś, popijając z przypasanego do sukni bukłaczka.

Nic więcej się nie działo. Woda w strumieniu pluskała, wierzba szumiała poruszana lekkim powiewem wiatru. Tylko ten kruczy wrzask. Trwał nieustannie. Straszny. Przerażający też dlatego, że nigdzie w pobliżu nie było ani jednego kruka. Był tylko wrzask.

– Gdzie są kruki?

3 komentarze:

  1. Hmm... muszę przyznać, że jestem zaciekawiona. Właśnie czytam "Nawię".

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Wiedmę", ale nie podeszła mi, więc raczej nie sięgnę po kontynuację.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.