Thrawn. Sojusze to drugi
tom nowej serii książkowej o genialnym niebieskoskórym admirale ze
świata Gwiezdnych wojen autorstwa Timothy'ego Zahna. W
tej powieści, jak wskazuje sam tytuł oraz okładka, Chiss podejmuje
współpracę z nie byle kim, bo z samym Vaderem. A wynika z tego
sporo akcji i nie mniej zaskoczeń. (Na recenzję pierwszego tomu pt.
Thrawn zapraszam tu.)
Autor prowadzi opowieść w dwóch
liniach czasowych – w pierwszej przybyły do Republiki Thrawn
napotyka na planecie Batuu generała Anakina Skywalkera, który wraz
z R2-D2 udał się na misję poszukiwawczą za zaginioną Padmé.
W drugiej Imperator wyczuwa zakłócenie w Mocy i wysyła tytułowego
admirała wraz z lordem Vaderem do zbadania przyczyn tego zjawiska.
Obie misje zaczynają się od klasycznej strzelaniny w miejscowym
barze, jednak wraz z rozwojem sytuacji okazuje się, że Padmé
wpadła na trop niezwykle groźnego rozwiązania
technologicznego wymyślonego przez Separatystów, zaś źródło
zaburzenia odsłania pewne tajemnice Chissów i wprowadza do świata
całkowicie nowe zagrożenie.
Placówka Black Spire na Batuu, źródło: https://vignette.wikia.nocookie.net/starwars/images/a/a6/Batuu_revealed.jpg/revision/latest?cb=20190912182318, dostęp 07.05.2020
Najciekawszym elementem tej historii jest dynamika relacji dwóch bohaterów z okładki – we wcześniejszej linii czasowej Thrawn nie ufa bowiem Anakinowi, w późniejszej to Vader poddaje ciągle w wątpliwość lojalność admirała. Mimo to są razem w stanie zdziałać naprawdę wiele, co owocuje nie tylko dynamicznymi scenami akcji pełnymi nieszablonowych taktyk zaproponowanych przez obu wojowników, ale także odkrywaniem głęboko skrywanych tajemnic, zarówno osobistych i służbowych, jak i dotyczących całego uniwersum. W tej ostatniej kwestii autor sprawnie wykorzystuje swoją wiedzę z zakresu fizyki, prezentując pomysłowe rozwiązania technologiczne. Ponadto po usunięciu całych serii książek z kanonu nadaje tu na nowo sens motywacji działań Thrawna, ale na czym on dokładnie polega, musicie przekonać się sami, bo wolałabym uniknąć spoilerów. I oczywiście tym samym dokłada cegiełkę do legendy genialnego taktyka. Nie zawiodą się też fani byłej królowej Amidali, bo bohaterka wykazuje się sporą inicjatywą, ale też potrafi wyjść z głową z solidnych tarapatów. Innych ucieszy natomiast obecność współpracownika Chissa, czyli Noghriego Rukha, który nieustannie pogrywa sobie z nerwowymi podwładnymi Vadera.
A oto rzeczony Rukh,
dostęp: 07.05.2020
Nie da się ukryć, że pod piórem Timothy'ego Zahna świat Gwiezdnych wojen nabiera kolorów i głębi, zaś bohaterowie stają się wyraziści i zmotywowani, a do tego stają przed prawdziwymi wyzwaniami, w których zawsze jest jakaś stawka. Nie inaczej jest w tej powieści, która może dostarczyć kilku godzin dobrej rozrywki dzięki emocjonującym strzelaninom i bitwom kosmicznymi z dwiema nieustannie ścierającymi się ze sobą wyrazistymi postaciami męskimi. Dlatego też uważam, że Thrawn. Sojusze to trafiony wybór na udany przygodowy wieczór i ciekawe otwarcie do dalszych losów genialnego niebieskoskórego admirała.
Hop do recenzji tomu trzeciego, Thrawn. Zdrada.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję
wydawnictwu Uroboros.
Autor:
Timothy Zahn
Tytuł:
Thrawn. Sojusze
Tytuł
oryginału: Star Wars. Thrawn: Alliances
Tłumaczenie:
Anna Hikiert
Wydawnictwo:
Uroboros
Rok
wydania: 2020
Sama nie wiem, czemu nie wciągnęłam się w Gwiezdne Wojny, w końcu bardzo lubię takie klimaty, a jednak nie podchodzi mi ta seria.
OdpowiedzUsuńTak jak ubóstwiam filmy, tak kurczę przeczytałam chyba o ile pamięć mnie nie myli coś tam o Kenobi i no nie podeszła mi tak jak oczekiwałam. Dlatego nie sięgałam po inne tytuły. Może kiedyś zrobię kolejne podejście, tylko doradź mi od czego zacząć? bym znowu się nie sparzyła :)
OdpowiedzUsuńNiestety, książki z tego uniwersum są bardzo nierówne. Ale polecam utwory napisane przez wspomnianego powyżej Timothy'ego Zahna, możesz zacząć chronologicznie od jego Trylogii Thrawna: Dziedzic Imperium, Ciemna strona Mocy, Ostatni rozkaz. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
UsuńNa pewno świetna powieść dla fanów filmów!
OdpowiedzUsuńNa pewno nie ostatniej trylogii filmowej, ale The Mandalorian czy kreskówki Rebels już tak :)
UsuńMożliwe, ale myślę, że wiele osób zafiksowanych na punkcie Star Wars chętnie sięgnie.
UsuńKsiążki Star Wars czyta, a tę mam dopiero przed sobą.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale w sumie filmów też nie oglądałam, wiec raczej mnie do tej historii nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńCos dla fanów 👍
OdpowiedzUsuńpodtytułów jest cała masa, fajnie mieć szersze spojrzenie na świat SW
OdpowiedzUsuńNo tak jak pisałaś u mnie, duet Vader Thrawn to najlepsza rzecz w tej pozycji.
OdpowiedzUsuńJuż w ogole sam Thrawn to postać nieprzeciętna w Star Warsach.