Trzeci tom młodzieżowego fantasy Czarny
Mag autorstwa Rachel E. Carter zatytułowany jest Kandydatka
i w dramatyczny sposób kontynuuje opowieść o ambitnej plebejuszce
Ryiah i zaciętym księciu Darrenie. (Tu znajdziecie recenzje poprzednich tomów zatytułowanych Pierwszy rok i Adeptka.)
Zbliża się jedno z najważniejszych
wydarzeń w królestwie, czyli nabór kandydatów do Rady Magii –
troje zwycięzców turnieju zostanie na kolejne 20 lat przywódcami
trzech frakcji magów. Ryiah przygotowuje się do niego służąc
jednocześnie w twierdzy Ferren's Keep, gdzie przebywa także Ian
oraz Derrick, a pilnuje jej rycerka-służbistka Paige. Zaś w
okolicy nie jest do końca spokojnie, bo pojawili się zbójcy. Nasza
bohaterka ma okazję poznać bliżej kłopoty mniej zamożnej północy
kraju, między innymi zaznajamia się z popularnym powiedzeniem: Na
północy biedacy na południu łajdacy
(s.111). Na dworze królewskim prowadzone są zaś negocjacje w
sprawie sojuszu z Pythusem i potencjalnego małżeństwa jego
księżniczki z Blaynem. Natomiast ten ostatni postanawia zmienić
zdanie Ryiah na jego temat i proponuje jej przyjaźń, uchylając
rąbka tajemnicy dotyczącej ważnych wydarzeń z dzieciństwa
swojego i Darrena. Na szali leżą losy wszystkich czterech krajów,
a wojna jest tuż, tuż...
Ze względu na fakt, że protagonistka
jest już dorosła, w tym tomie autorka nie oszczędza jej kłopotów,
stawiając ją przed co i raz to trudniejszymi wyborami. Pod względem
wpływania na emocje czytelnika i doprowadzania go na skraj rozpaczy
pisarka zbliża się powoli do prawdziwego mistrzostwa, i co mnie
ucieszyło, w coraz mniejszym stopniu ze względu na kłopoty sercowe
postaci. Tak więc rudowłosa magini musi sobie odpowiedzieć między
innymi na pytania co jest ważniejsze: współpraca z oddziałem czy
własne ambicje, lub też zdobycie tytułu przez nią czy Darrena. A
ponieważ nie ma tu optymalnego wyjścia, są tylko negatywne
konsekwencje każdej decyzji, napięcie nie raz i nie dwa sięga
zenitu. Ile razy można się rozpaść? – pyta
rozrywana przez sprzeczne uczucia Ryiah (s. 384).
Oto amerykańska okładka z samą autorką:
źródło: http://rachelecarter.com/books/candidate/, dostęp: 15.09.2019
Widać, że z części na część
autorka robi coraz większe postępy w rozwijaniu bohaterów i
fabuły. W Kandydatce dowiadujemy się także nieco
więcej o polityce wewnętrznej i zewnętrznej kraju, a intryga ze
strony na stronę staje się coraz bardziej skomplikowana, serwując
nam zaskakujące zakończenie. I mimo że Rachel E. Carter po
wirtuozersku gra przy tym na emocjach czytelnika, to świat
przedstawiony nadal nie jest dla mnie w pełni wiarygodny –
zastanawiam się np. czemu pokój trwał sto lat, a kraje szkoliły w
tym czasie tylu wojowników, zaś geograficznie wątpliwości budzą
u mnie góry ciągnące się z północy na południe, które powinny
dzielić dwa kraje na wschód i zachód od nich, a tego nie robią.
Również gospodarka i ekonomia Jeraru (oprócz kopalni z poprzedniej
części) oraz sytuacja szlachty, a także istotne szczegóły
motywacji buntowników pozostają dla nas tajemnicą. Liczę, że
autorka uzupełni te informacje w kolejnym tomie.
I w ramach ciekawostki amerykańska okładka kolejnej części serii:
źródło: http://rachelecarter.com/books/last-stand/, dostęp: 15.09.2019
Kandydatka
to bezsprzecznie najlepsza i zarazem najbardziej brutalna część
serii Czarny Mag.
Złożona intryga i coraz trudniejsze decyzje, przed którymi staje
rudowłosa magini, spowodują szybsze bicie serca u niejednego
czytelnika. Ten cykl to idealny wybór dla moli książkowych
lubiących historie, w których to młodzi, pełni werwy bohaterowie
i ich dylematy emocjonalne wysuwają się na pierwszy plan.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję
wydawnictwu Uroboros.
Autor:
Rachel E. Carter
Tytuł:
Czarny Mag. Kandydatka
Tytuł
oryginału: Candidate
Tłumaczenie:
Emilia Skowrońska
Wydawnictwo:
Uroboros
Rok
wydania: 2019
Póki co zupełnie nie ciągnie mnie do fantastyki, jedyny wyjątek robię dla serii Tajemnice Askiru ;)
OdpowiedzUsuń"Czarny Mag. Kandydatka" jest częścią bardziej brutalną niż poprzednie, ale z pewnością także najbardziej wciągającą. Świetnie napisana historia, od której nie można się oderwać, więc gorąco polecamy wraz z Tobą!
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty. Tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że według Ciebie ta książka jest najlepsza. Poprzedni tom mnie strasznie zawiódł, męczyłam się przy czytaniu i trochę z ociąganiem podchodzę do tej części. I chyba nasza rodzima okładka jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę nadrobić poprzednie dwa tomu w czasie szybszym niż planowałam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Fajnie też wiedzieć, że z tomu na tom książki wypadają lepiej.
UsuńKsiążki jak narkotyk
Widzę, że nie masz recenzenckiego egzemplarza, ale wydawnictwo miało genialny pomysł i dla recenzentów przygotowało książki z ich nazwiskami na okładce. Bardzo przyjemnie było taką dostać :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną nadal pierwszy tom. Jakoś nie mogę się przekonać do jej czytania.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to trylogia :o Zaskoczyłaś mnie informacją, że będzie kolejna część. Mi się pierwszy tom podobał, drugi to porażka, więc z mieszanymi uczuciami podchodzę do tej książki.
OdpowiedzUsuń