03 marca 2018

O sekretach Czerwonego Brzegu i meandrach ludzkich motywacji


Zachęcona lekturą udanych Królów Dary, postanowiłam kontynuować eksplorację chińskiej literatury. Tym razem sięgnęłam po powszechnie chwaloną hard sf Problem trzech ciał autorstwa Cixina Liu, w 2015 roku uhonorowanego za tę powieść nagrodą Hugo. Oryginał został wydany w Państwie Środka w roku 2006, a rozgłos w Stanach Zjednoczonych i Europie zdobył po przetłumaczeniu na język angielski przez Kena Liu. Co istotne, został pierwszym utworem nieanglojęzycznym, który otrzymał wspomniane wyżej amerykańskie trofeum literackie. Jak wypada zatem ta komplementowana pozycja?

Akcja rozpoczyna się w roku 1967, na wiecu walki klas w czasie rewolucji komunistycznej. Ye Wenjie obserwuje, jak jej ojciec – uniwersytecki profesor fizyki – zostaje oskarżony przez własną żonę o zdradę systemu, a następnie jest poniżany i w końcu ginie zakatowany paskami przez kilka gimnazjalistek. To wydarzenie odciska na niej bardzo silne piętno i staje się motywacją do podjęcia dramatycznych działań. Z powodu likwidacji kursów uniwersyteckich młoda kobieta trafia do brygady wycinającej lasy, a później zatrudnia ją ośrodek badawczy resortu obrony, zwany Czerwonym Brzegiem, ze złowieszczym, śmiertelnie niebezpiecznym radarem na szczycie góry. Trzydzieści osiem lat po tych zajściach profesor Wang zostaje wezwany na ściśle tajne spotkanie tajemniczej grupy, która twierdzi, że trwa wojna, informuje go także, że naukowcy coraz częściej popełniają samobójstwa, bo coś niepokojącego dzieje się z prawami fizyki. Ponadto w sieci dostępna jest enigmatyczna gra Trzy Ciała, pokazująca próby przetrwania przedziwnej cywilizacji zamieszkującej planetę z aż trzema słońcami, których zachowania nie da się zawsze przewidzieć. Wszystkie elementy splatają się rzecz jasna w spójną, emocjonującą i dość zaskakującą całość.


Decydując się na przeczytanie tej powieści musicie wiedzieć, że jest gęsto naszpikowana teoriami naukowymi, zaczynając od mechaniki trzech ciał, przez fale radiowe, hipotezę strzelca i farmera aż do nanotechnologii i zderzaczy cząsteczek elementarnych. Autor stara się oczywiście wszystkie je wyjaśnić, a robi to dość obrazowo, pomagają w tym również przypisy, pochodzące zarówno od pisarza, jak i tłumacza. Rzecz jasna, pojawiają się nie tylko pomysły związane z naukami ścisłymi – jednym z ważniejszych wątków jest odpowiedź na pytanie, jak szerokie może być spektrum ludzkich reakcji na sytuację kryzysową – od samobójstwa przez zrzeszanie się i wspólne działania aż po oddanie swojego losu w cudze ręce. Naturalnie nie zdradzę tu, na czym polega główny pomysł, zapoznajcie się z nim osobiście. Dlatego też science-fiction jest zarazem najmocniejszą, jak i najsłabszą strona utworu, bo z jednej strony ilość tychże pomysłów zachwyca, z drugiej może niestety znużyć typowych humanistów. Z tego powodu nie jest to pozycja, którą można przeczytać bardzo szybko, wymaga bowiem sporej dozy skupienia.

Opowieść prowadzona jest przede wszystkim przez narratora wszechwiedzącego, występują też oficjalne rządowe dokumenty, zapis przesłuchania, a także relacja Ye na temat tego, czym zajmowała się w Czerwonym Brzegu. Dzięki temu zyskujemy wiedzę z różnych punktów widzenia, a cała historia jest bardziej interesująca w odbiorze. Ponadto zrozumienie motywacji wspomnianej powyżej protagonistki jest kluczowe dla prawidłowego zinterpretowania całego utworu. Zaś wędrówkę po skomplikowanym świecie przedstawionym ułatwia profesor Wang Miao, który razem z czytelnikiem krok po kroku dowiaduje się, co się właściwie dzieje. A ponieważ posiada on wiedzę z zakresu nauk ścisłych, przy okazji tłumaczy też odbiorcy kilka kwestii z nimi związanych. Niestety, ta pozycja nie kładzie jednak nacisku na budowę postaci (z wyjątkiem Ye Wenjie) – nie liczcie tu na utożsamienie się z którymś bohaterem lub przeżywanie jego emocji – a raczej na wachlarz różnorodnych wartości oraz sposobów postępowania całych grup. I nie do końca pasuje to do faktu, iż w tym świecie konsekwencje jednego wydarzenia i decyzja pojedynczej osoby mogą zaważyć na losach całej cywilizacji.

Książka z pewnością zasłużyła na nagrodę Hugo, ponieważ autor nie tylko posiada niezwykle szeroką wiedzę naukową, ale też umiejętnie ją wykorzystuje, trzymając nerwy czytelników na postronku i zadziwiając ich co krok swoją wyobraźnią badacza. Przedstawia przy tym dość ponurą wizję na temat kondycji współczesnych ziemian, przez co powieść nie należy do lektur lekkich, jednak pozostawia niezatarte wrażenie, bo ze względu na swoją oryginalność trudno ją porównać do jakiejkolwiek innej wydanej ostatnio pozycji. Całkowicie pochłania umysł czytelnika, zadając istotne pytania o sens istnienia ludzkości i wartości, które nami kierują. Z pewnością budzi też chęć przeczytania kolejnego tomu trylogii, zatytułowanego Ciemny las. Jeśli macie chrapkę na ambitne hard science fiction, nie znajdziecie chyba nic lepszego niż Problem trzech ciał.

Tytuł: Problem trzech ciał
Autor: Cixin Liu
Tłumaczenie: Andrzej Jankowski
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2017

Tytuł wydania angielskiego: Three-Body Problem
Tłumaczenie z chińskiego: Ken Liu





5 komentarzy:

  1. Cały czas przymierzam się do kupna tej książki, ale boję się właśnie tego całego science-fiction...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jak pisałam w recenzji - jest go dużo, choć nawet zażarta humanistka jak ja dała radę zrozumieć to wszystko. Autor włożył zresztą sporo wysiłku, by tak było, ale zdecyduj sama, czy masz ochotę na obfitą porcję teorii naukowych.

    OdpowiedzUsuń
  3. To cudowna książka. Kontynuacja czeka u mnie na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się można domyślić, podobnie jest u mnie, oczywiście będzie recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.