23 lutego 2018

Rezolutna Nina i las tajemnic

Tajemnica nawiedzonego lasu Anny Kańtoch to drugi tom przygód rezolutnej nastolatki Niny, obdarzonej ponadprzeciętną inteligencją i innymi umiejętnościami magicznymi, których nie potrafi jeszcze kontrolować. I tym razem staje ona w obliczu skomplikowanej, mistycznej zagadki, z którą nie radzą sobie nawet dobrze poinformowani i wpływowi dorośli. Mimo iż tom jest w zasadzie skierowany do młodszych czytelników, został napisany tak sprawnie, że zapewni kilka godzin znakomitej rozrywki także starszym molom książkowym.

Od niezwykłych wakacji w Markotach minęły ponad dwa miesiące. Spokój trwającego jesienno-zimowego semestru w roku 1953 zakłóca jednak pojawienie się w szkole dwojga dziwnych policjantów – Lisa i Sowy, którzy zabierają główną bohaterkę wraz z 8-letnim Łukaszem do budzącego grozę Instytutu Totenwald. Mieści się on z dala od wszelkich siedzib ludzkich, w środku gęstej puszczy, gdzie dzieci poddawane są przedziwnym testom, a wszyscy drżą ze strachu przed otrzymaniem czerwonej kartki. Ku uldze Niny w ośrodku prowadzonym przez srogich komunistycznych funkcjonariuszy znajdują się znani nam z poprzedniego tomu Tamara, Jacek i Hubert. Nastolatkowie postanawiają trzymać się razem i przy najbliższej okazji dać drapaka, jednak sytuacja komplikuje się, bo Instytutu pilnują specjalnie wytresowane psy, a dwie dziewczyny, które uciekły, zostały przywiezione z powrotem z głębokimi ranami niewiadomego pochodzenia. Ponadto porucznik Lis daje Ninie tajemnicze zdjęcia pochodzące z niedalekiej, obecnie wymarłej wioski, w której z niejasnych przyczyn kościół pękł na pół. Dziewczyna boi się jednak, że może to być pułapka zastawiona przez sprytnego funkcjonariusza, waha się więc, co z tym fantem począć.

 
Powieść dostarcza emocji od początku do końca – i to zarówno tych związanych z niepewną sytuacją głównej bohaterki, jak i jej przyjaciół, a także z tytułową tajemnicą nawiedzonego lasu. Postacie są prowadzone w taki sposób, że łatwo się wczuć w ich sposób myślenia i dzięki temu po prostu je polubić. Autorka uwzględnia oczywiście rozterki nastolatków, jednak występują one jedynie w tle, dzięki czemu są dużo bardziej strawne niż w większości współczesnych młodzieżówek. Do tego wybranie roku 1953 na czas akcji to strzał w dziesiątkę – dzieci nie mogą bowiem porozumieć się z rodzicami, ci ostatni zaś nie mogą się sprzeciwić zabraniu ich pociech do instytutu prowadzonego przez budzące grozę władze. Możecie też liczyć na kilka niespodziewanych zwrotów akcji i iście dramatyczne zakończenie, bo używanie magii wiąże się z wysoką ceną. Językowo, jak zwykle w przypadku Anny Kańtoch, lektura sprawia ogromną przyjemność, przy czym na uwagę zasługują tu długie, opisowe tytuły rozdziałów – które znakomicie budują napięcie i jednocześnie pokazują talent lingwistyczny i poczucie humoru autorki. Dodatkowo pisarka rozbudowuje świat przedstawiony i wprowadza elementy, które z pewnością zostaną wykorzystane w kolejnych tomach przygód Niny. Zgrabnie łączy przy tym elementy powieści przygodowej, kryminalnej i fantasy, całości dopełniają zaś złowieszcze, czarno-białe ilustracje oraz piękna, choć niepokojąca okładka. A mój egzemplarz recenzencki zawierał dodatkowo pomysłowe materiały promocyjne, czyli teczkę personalną z Totenwaldu, która wygląda tak:

 

Zatem jeśli macie ochotę na książkę, w której harmonijnie przeplatają się wątki nadprzyrodzone, awanturnicze i detektywistyczne, śmiało sięgnijcie po Tajemnicę nawiedzonego lasu, która dostarcza sporo frajdy nie tylko nastolatkom, ale i starszym czytelnikom. A ponieważ jest dobrze przemyślana i napisana, czyta się ją szybko i wyjątkowo przyjemnie. Nic w tym zresztą dziwnego – bowiem nazwisko Anny Kańtoch na okładce to moim zdaniem gwarancja dobrej literatury. Ja z niecierpliwością czekam na kolejny, trzeci tom przygód Niny, który będzie miał premierę w kwietniu 2018. I oczywiście możecie wtedy liczyć na jego recenzję. Miłego czytania!

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu Uroboros.

Tytuł: Tajemnica nawiedzonego lasu
Autor: Anna Kańtoch
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.