21 września 2025

[recenzja patronacka] Karolina Żuk-Wieczorkiewicz „Prawo łaski” – Niełatwo być księżną

O twórczości Karoliny Żuk-Wieczorkiewicz piszę na blogu już nie pierwszy raz – bo tworzy coraz lepsze, a zarazem urokliwe i trzymające w napięciu historie. „Prawo łaski” to poboczna opowieść ze świata fantasy Avaroth, co w żadnym razie nie oznacza, że jest mniej udana niż główna trylogia o Patrycjuszce. Dla mnie pod pewnymi względami była nawet ciekawsza, dlatego też objęłam ją patronatem. A jakie to były aspekty, wyjaśniam oczywiście w niniejszej recenzji.


Pierwszy z dwojga głównych bohaterów – Savander – wylądował w lochu księżnej Ceverde, bo pracował dla zdrajców szlachetnej krwi, którzy pragnęli zmiany władzy. Ale ponieważ podeszli do tematu nieudolnie, więc nie tylko nasz najemnik czeka na egzekucję. Jednak ku jego zdumieniu zostaje ona odroczona, bo księżna Araven ma na niego inny pomysł. Tu oczywiście po raz pierwszy pojawia się nawiązanie do tytułowego prawa łaski, na które nie tak łatwo zapracować. I tak Savander dostaje niewielką sumę i rusza na misję wywiadowczą, podczas której będzie zmuszony efektywnie używać zarówno mięśni, jak i głowy.

Tymczasem nasz druga protagonistka, czyli księżna, wcale nie ma łatwiej – po śmierci męża ogania się od natrętnych zalotników, a także jako kobieta nowoczesna próbuje wprowadzać rozmaite reformy. Ostatnią z nich jest równość wszystkich stanów wobec prawa, która to odbija się szerokim echem w całym Ceverde. Nie mniejsze kontrowersje wzbudza też ballada o sierocie z Adeny, którą znajdziecie na końcu książki. 

 

Mamy więc tu do czynienia z dwojgiem zmotywowanych, silnych bohaterów, którym los ciągle rzuca kłody pod nogi. Bo Araven w gruncie rzeczy nie wie, komu może ufać i walczy o uznanie swojej pozycji i zbudowanie autorytetu, a także o podejmowanie autonomicznych decyzji. Stara się przy tym być sprawiedliwą władczynią, słuchającą doradców oraz poddanych, co ,jak się okazuje, jest dużo trudniejsze, gdy nie jest się mężczyzną – kobiety są bowiem oceniane pod każdym względem znacznie surowiej niż płeć przeciwna. Moja ulubiona scena w książce dotykająca tego problemu to narada, podczas której centralnym tematem staje się moralność księżnej, nie zaś prawy bieżące państwa. Savandera też trudno nie polubić – choć na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie gburowatego osiłka, to szybko okazuje się, że ma łeb na karku, a połączenie siły fizycznej z intelektem to broń, którą jest w stanie wywalczyć naprawdę wiele. Ten honorowy drań zdecydowanie zapada w pamięć, a jego bezczelność to jedna z jego największych zalet. 

 


Fabuła jest spójna i bardzo sprawnie poprowadzona, a do tego ma wciągający klimat powieści awanturniczej. Ponadto nie zabrakło tu zaskakujących zwrotów akcji, dzięki czemu tekst czyta się gładko i z prawdziwą przyjemnością.

Ale, co dla mnie ma ogromne znaczenie, oprócz zaoferowania nam ekscytującej przygody autorka porusza tu dwa ważne tematy – równość wobec prawa oraz pozycję kobiet w społeczeństwie. Czy młodzi szlachcice powinni dostąpić prawa łaski po torturowaniu i zhańbieniu dziewczyny z niższych sfer? Czy błogosławiona krew ma większe prawo do rządzenia księstwem? A w drugim temacie – czemu inaczej ocenia się moralność kobiet i wymaga się od nich więcej niż od mężczyzn? Czy płeć słabsza rzeczywiście potrzebuje męskiego ramienia, by mieć jakikolwiek szacunek i pozycję społeczną, nie wspominając już o tym, czy może samodzielnie rządzić? I te dwa aspekty najbardziej przekonały mnie do objęcia książki patronatem, choć dwójka charakternych bohaterów i wciągająca fabuła również miały w tym swój udział. Wisienką na torcie są oczywiście ilustracje wykonane przez autorkę, która na deser serwuje nam też ballady z Ceverde. 

 

Krótko mówiąc – gorąco namawiam do zapoznania się z historią nowoczesnej księżnej i bezczelnego najemnika, którzy wbrew wszystkiemu i wszystkim dookoła starają się, by dzięki nim Ceverde stało się nieco lepszym, bardziej sprawiedliwym i bezpieczniejszym miejscem.

  

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorce.

Moja ocena: 5/6


Autor: Karolina Żuk-Wieczorkiewicz

Tytuł: Prawo łaski
Wydawca: Karolina Żuk-Wieczorkiewicz – Avaroth.pl
Rok wydania: 2025
Stron: 216

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Proszę jednak o zachowanie kultury dyskusji i nie umieszczanie spamu, dlatego też włączyłam funkcję moderowania.