Przepełnione potencjałem fantasy „Dar anomalii” Pawła Zbroszczyka podbiło w zeszłym roku niejedno czytelnicze serce, w tym rzecz jasna moje. Drugi tom takiej historii to ważny egzamin dla nowego na rynku fantastycznym autora – czy będzie w stanie rozwinąć postaci, rozbudować świat i tak poprowadzić fabułę, by historia tworzyła wciągającą i logiczną całość? A czy mu się to wszystko udało, opisuję oczywiście w niniejszej recenzji.
Zadra, Pieprz i Bren uciekają przed piewcami, wędrując między innymi przez niebezpieczne góry i Thag Daral – krasnoludzkie miasto i twierdzę. Coraz bardziej się ze sobą zżywają, poznając swoje głęboko skrywane tajemnice i obawy. Tymczasem królowa wysp Quizil Malika, na których od lat rodzą się tylko dziewczynki, próbuje rozwiązać ów problem, a ponadto snuje zaawansowane polityczne intrygi, negocjując z najważniejszymi siłami, w tym z pirackim Langarem i oczywiście Styksem. Z kolei jego organizacja, zwana Zakonem, ma nie mniej ambitne plany dotyczące nie tylko Bezsennych, ale i całej Estepii. Dlatego też intensywnie promuje pomysł przywrócenia rządów dziedzicom krwi. I robi wszystko, by doprowadzić do pełnoskalowego konfliktu między poszczególnymi krajami i rasami – ludźmi, krasnoludami i goblinami. Czy ktokolwiek będzie w stanie ich powstrzymać? A to tylko pierwsze ze stawianych w tej części historii pytań.
W tej księdze uniwersum zostaje znacząco rozbudowane, co ucieszy zapewne nie tylko mnie. Poznajemy władców wszystkich krain Estepii oraz ich sposób myślenia, a także, co bardzo istotne, kluczowe surowce kształtujące ekonomię świata. Po pierwsze jest to rzadki kryształ tauryn, który blokuje magię, a po drugie wydobywane z morza dookoła wysp Quizil Malika itium, które wyjątkowo skutecznie wzmacnia wytrzymałość innych materiałów. Mamy też okazję poszerzyć naszą wiedzę o magii – w trakcie lektury dowiecie się m.in. jakie ma znaczenie kolor anomalii, jak doszło do pęknięcia kontynentu 300 lat temu, poznacie również nowe magiczne istoty i potwory zamieszkujące Estepię. Ja najbardziej czekałam na kolejne budowle wymarłej rasy Yer Osti i ani trochę się w tej kwestii nie zawiodłam. Rzecz jasna nie zabrakło też kilku nowych zewnętrznych światów, którym próbują pomóc Bren i Leba, przy okazji mając szansę na naukę nowych zaklęć. I co bardzo przypadło mi do gustu, tym razem stają przed tak trudnymi zagadkami, że nie wszystko idzie dla nich gładko. Autor po raz kolejny udowodnił tu, że ma niezwykle barwną wyobraźnię i spójną wizję swojego uniwersum.
Pamiętaj, że nie ma większego oszusta niż ten, kto oszukuje siebie. (s. 73)
Bohaterowie to kolejny umiejętnie zrealizowany element tego utworu. Poznajemy tu bowiem kluczowe momenty z przeszłości naszych protagonistów i antagonisty, dzięki czemu możemy lepiej zrozumieć ich motywacje oraz podejście do świata. Wiemy, na czym i dlaczego im zależy, czego się boją i czego najbardziej pragną. Co więcej, wracają też postaci towarzyszące Brenowi w poprzednim tomie, co również świadczy o tym, że autor miał na nie plan od początku tworzenia swojej opowieści. Zaś najciekawsza moim zdaniem nowa dramatis personae to antypatyczna, ale bardzo inteligentna Szkarłatna Królowa, władczyni Quizil Malika, wciągnęła mnie też historia drugoplanowej rodziny przyjaciół Pieprza – botanika Rufusa i jego nietypowej żony Liiry oraz syna Manfreda. Jestem ciekawa, która z postaci zostanie Waszym ulubieńcem.
Fabuła jest wręcz elektryzująca, trzyma w nieustannym napięciu i opiera się na rozlicznych zwrotach akcji, dzięki czemu niejednokrotnie Was zaskoczy. Stawka odczuwalnie rośnie ze strony na stronę, bo bohaterowie mają przed sobą coraz trudniejsze zadania i dowiadują się coraz więcej na temat problemów znanych im krain. Podobnie jak w poprzednim tomie istotny jest tu motyw wędrówki, ale na pierwszy plan wysuwa się motyw zrozumienia – i to zarówno samego siebie, jak i mechanizmów rządzących światem. W trakcie lektury wraz z Brenem i Lebą odkryjecie więc wiele smakowitych, ale i mrocznych sekretów dotyczących poszczególnych postaci i całego uniwersum. A istotny wpływ na nie mają intrygi polityczne oraz magiczne. Dodatkowo znajdziecie tu rozmaite rozważania o wolności – jaka jest jej natura i cena. W tej powieści klasyczne fantasy przeplata się z elementami epic i dark fantasy, tworząc jednak zupełnie nową opowieść o zachwianiu równowagi świata.
Każdy skrywa w sobie opowieść, która napawa go wstydem. (…) Wstyd maleje, jeśli za działaniem stoi misja, w którą wierzysz. (s. 255)
I mimo że granice między dobrem a złem zaczynają się coraz bardziej zacierać, dzięki czemu robi się coraz ciekawiej, to niestety nie do końca dzieje się to w przypadku naszego protagonisty Styksa. Prawdę mówiąc, zastawiałam się, jak będąc psychopatą i okrutnikiem zdobył taki posłuch i szacunek wśród członków swojej organizacji. Ponadto czekam z niecierpliwością na odkrycie kolejnych tajemnic uniwersum – a najbardziej na to, jak można dotrzeć do Bezsennego i go zabić. A w drugiej kolejności na więcej informacji o wymarłych Yer Osti i tego, jak funkcjonuje społeczeństwo Parkanu.
Czemu objęłam tę powieść patronatem? Bo przecież nie dlatego, by mieć pod opieką pierwszego rodzynka. Po pierwsze, ponieważ autor zdał na piątkę z plusem egzamin z napisania drugiego tomu, umiejętnie rozbudowując swoje uniwersum i pogłębiając bohaterów. Po drugie, wśród wielu podobnych do siebie światów fantasy ten z „Daru anomalii” zdecydowanie się wyróżnia nie tylko skrzydlatymi Parkanami – sędziami światów, ale i bezpośrednio związanym z nimi oryginalnym systemem magii, dzięki czemu moja głodna wyobraźnia czuje się najedzona po uszy. Po trzecie, myślę, że nie tylko mi przeczytanie tej emocjonującej historii sprawi ogromną frajdę, bo fabuła niesie jak na skrzydłach i nieustannie dostarcza różnorodnych emocji, zgrabnie łącząc elementy epic i dark fantasy. A właśnie tego wszystkiego oczekuję od dobrej fantastyki i taką chętnie polecam innym fanom tej konwencji.
Podsumowując, „Dar anomalii. Księga II” Pawła Zbroszczyka to nad wyraz udana kontynuacja, w której kolejne kawałki układanki wskakują idealnie na swoje miejsce, dzięki czemu zyskujemy dużo szerszą perspektywę na oryginalne uniwersum i jego magię, a także znacznie lepiej poznajemy bohaterów i ich motywacje. Protagoniści wpadają w trybiki machiny politycznych oraz magicznych intryg i muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobią z wiedzą, którą zdobyli i czy wybiorą własną wolność, czy też będą gotowi walczyć o coś więcej. Lektura tej łączącej elementy epic i dark fantasy powieści z pewnością dostarczy Wam ogromnej dawki przeżyć i pobudzi niejedną wyobraźnię. Życzę Wam udanej wyprawy do niezwykłego świata Estepii!
Za zestaw patronacki dziękuję autorowi i Wydawnictwu elfickiemu.
Moja ocena: 5,5/6
Autor: Paweł Zbroszczyk
Tytuł: Dar anomalii. Księga II
Wydawnictwo: Wydawnictwo elfickie
Rok wydania: 2024
Stron: 433
Bardzo lubię tego typu historię i mam te książki na uwadze. Mam nadzieję, że uda mi się po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! Piękne wydanie i recenzja zachęca.
OdpowiedzUsuń