16 marca 2024

[recenzja] Hannah Kaner „Bogobójczyni”– Serce boga

Kiedy tylko zobaczyłam tytuł „Bogobójczyni” i informację, że może być to książka dla fanów wiedźmina, postanowiłam sprawdzić, co się kryje za tym obiecującym sformułowaniem. I powiem tyle – mimo pewnych niedociągnięć fabularnych z pewnością będę kontynuować przygodę z twórczością debiutantki Hannah Kaner.


Dwudziestosześcioletnia Kissen jest nikim innym jak tytułową bogobójczynią – i to już całkiem doświadczoną w swoim fachu. Starannie ukrywa emocje, jak i blizny po nadprzyrodzonych klątwach, które rzucały na nią jej ofiary. Gdy dostaje kolejne zlecenie, nie spodziewa się, że na jej drodze stanie młodziutka Inara Craier, która od dzieciństwa połączona jest więzią z pewną nadprzyrodzoną istotą – Skedicethem. Wszyscy oni zaś nie wiedzą, że los połączy ich ścieżki z byłym rycerzem i przyjacielem samego króla, a obecnie piekarzem – Elogastem.

Każda z tych postaci jest bardzo starannie poprowadzona i przemyślana. Kissen jest zacięta oraz dużo klnie, a przede wszystkim pragnie zabijać bogów, bo ma ku temu powody. Inara straciła całą rodzinę, szuka sposobu na odłączenie się od Skediego, ten z kolei marzy o staniu się potężnym. Natomiast Elogast wyrusza w ostatnią misję, by ratować przyjaciela. Narracja poprowadzona jest wprawdzie w trzeciej osobie, ale, co mnie szczególnie ucieszyło, jednak z punktu widzenia każdej z wymienionych tu istot – autorka zgrabnie używa mowy pozornie zależnej. Dzięki temu każda z opowieści ma tu odmienny styl, znakomicie odpowiadający charakterowi danego bohatera, w związku z czym możemy ich znacznie lepiej zrozumieć. Ponadto dynamika między wspomnianą tu czwórką to jedna z mocniejszych stron książki – wielokrotnie ścierają się ze sobą, szczególnie z powodu skrajnie różnych poglądów, ale powoli zaczynają na siebie coraz bardziej wpływać, otwierając sobie nawzajem oczy na wiele spraw.



Muszę też koniecznie skomentować, czy jest to powieść dla miłośników wiedźmina – jeśli chodzi o warstwę językową i styl, to moim zdaniem autorka musi jeszcze poćwiczyć, zanim dojdzie do poziomu ironii czy trafności spostrzeżeń na temat natury ludzi i świata, który to styl jest tak charakterystyczny dla Andrzeja Sapkowskiego. Jednak pod względem światotwórstwa jest dużo bardziej interesująco – bogowie są tu bowiem często tworzeni przez ludzi i zyskują moc, obdarzając śmiertelników różnego rodzaju łaskami, jednak w wielu przypadkach nie mają umiaru w pragnieniu coraz większej potęgi i żądaniu coraz większych ofiar. Dlatego też obecny król Middrenu wypowiedział wojnę najbardziej agresywnym i szkodliwym bóstwom, a po jej wygraniu zakazał wyznawania jakiegokolwiek z nich. Jednak, jak się przekonujemy w trakcie lektury, bóg bogowi nierówny, i to nie tylko pod względem ilości mocy, ale i postawy wobec ludzi oraz systemu wartości i sposobu działania. Z pewnością jest to więc świat niebezpieczny, pełen tarć politycznych i religijnych, a ludzie i bóstwa pod względem moralności prezentują tu wszelkie odcienie szarości. To już bardziej przypomina prozę Sapkowskiego, podobnie jak sama Kissen to typ samotnego wojownika w stylu wiedźmina, za którym nikt szczególnie nie przepada. Fani autora rozpoznają też zapewne wątek dwojga dorosłych, którzy biorą pod opiekę zagubioną nastolatkę z potencjałem, chcąc nie chcąc tworząc specyficzny rodzaj rodziny. 

 

Bogobójczyni” to raczej udany debiut, choć niestety w moim odczuciu początek i koniec są napisane w dużo bardziej wciągający sposób niż środek powieści, który niejednemu czytelnikowi będzie się zapewne dłużył, bo nie wprowadza prawie żadnych istotnych informacji, a opiera się na niezbyt interesującej podróży. Autorka ma niestety tendencje do uwzględniania dziwacznych szczegółów typu pierogi, które były zbyt kleiste, czy wprowadzania postaci lub miejsc, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia dla fabuły.

Zatem czy warto sięgnąć po tę powieść? Myślę, że tak, ze względu na niebezpiecznie interesujący świat pełen rozmaitych bogów i ich zabójców oraz dynamiki między sprawnie nakreślonymi bohaterami w odcieniach szarości. Liczę jednak, że kolejne dwa tomy tej trylogii będą bardziej równe pod względem fabularnym.

 

 

Moja ocena: 4,5/6



Autor: Hannah Kaner
Tytuł: Bogobójczyni
Tytuł oryginału: Godkiller
Tłumacz: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2024

4 komentarze:

  1. Czytałam wiele pozytywnych opinii o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem książki bardzo ciekawa, więc zamówiłam już sobie jako prezent na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki! Będę szukać!

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.