Każdy, kto miał już do czynienia z prozą Marty Kisiel, wie, że jej pomysły i niepowtarzalny styl nie tylko bawią, ale też znakomicie relaksują. Nie inaczej jest w przypadku Efektu pandy, czyli komedii kryminalnej, w której po raz drugi spotykamy bohaterów z Dywanu z wkładką. Rzecz jasna tropią oni kolejnego zbrodzienia, tym razem przebywając w górskim SPA. Tą książką ałtorka* udowadnia, że zdecydowanie jest w najlepszej formie!
Nową i dość istotną postacią w tym tomie jest matka Tereski, czyli Briżit Jędrzejczyk-Roulon, która postanowiła wpaść z dłuższą wizytą do rodziny, fundując przy okazji damski pobyt w SPA. Oprócz wzmiankowanych dwóch pań na wypad załapują się też teściowa Trawnej, jej córka Zoja i naturalnie suczka Pindzia. Ma być wspaniale – relaks, zabiegi, świeże górskie powietrze, wypady do cukierni i wino, ale oczywiście wychodzi jak zawsze. Gdy w środku nocy choleryczna księgowa i energiczna Mira słyszą przez ścianę kłótnię sąsiadującego z nimi małżeństwa, a następnego dnia nie ma śladu po żonie, natychmiast wchodzą w tryb tropienia zbrodni i nikt nie jest już ich w stanie powstrzymać! I tak ośrodek spa and wellness Angelique Dzierżążnia-Zdrój staje się świadkiem ich mniej lub bardziej sprytnych poczynań mających na celu zdemaskowanie zbrodzienia.
Na początku, zgodnie z odwieczną tradycją, było słowo. A w zasadzie to kilka słów, w postaci esemesa... (s. 13)
Tego ranka Tereska zstąpiła na śniadanie spowita frottowym szlafrokiem wieloosobowym oraz niechęcią do świata i okolic. (s. 15)
Wróćmy na chwilę do nowej postaci, czyli Briżit Jędrzejczyk-Roulon, która na co dzień mieszka z mężem we Francji i zajmuje się sprzedażą towarów na rynki Europy Wschodniej, dzięki czemu posługuje się zabójczą mieszanką polskiego, francuskiego i rosyjskiego. Przy tym jest niezwykle wymagająca oraz wypiera się podobieństwa do córki, co dostarcza furmanki zabawnych sytuacji. Nie ma co ukrywać, że to kolejna udana bohaterka w portfolio Marty Kisiel, zarazem wiarygodna i zabawna. Pozostałe panie również dostarczają powodów do śmiechu, a szczególnie robi to próbująca opanować swą wybuchową naturę Tereska, na przykład znajdując sobie nowe, dość nietypowe hobby związane z pewnym uważanym raczej za męski sportem. Pierwiastka żeńskiego jest tu więc w bród i do tego wykorzystany został nad wyraz pomysłowo, prezentując problemy i wartości istotne dla poszczególnych postaci.
(…) do drzwi Trawnych załomotało z impetem półtora metra fatum: Mira Trawny-Leżała-Szkutnikiewicz, rześka niczym skowronek i energiczna jak młody terier na gigancie. (s. 20)
Przypominała psychodelicznego lizaka na cieniutkim patyczku, na dodatek bardzo zadowolonego z siebie. (s. 57)
Fabuła toczy się niespiesznie, pokazując kolejne intrygi i próby dotarcia protagonistek do sedna potencjalnej zbrodni, a także zabawnie wyjaśniając tytuł podczas pewnego suto zakrapianego winem damskiego wieczoru. Clou programu jest tu bowiem komizm we wszystkich odmianach – czyli postaci, sytuacyjny i słowny. Niezmiennie ogromną radość sprawia mi zabawa językiem, którą serwuje Marta Kisiel, nawiązując przy tym do znanych cytatów, książek, komiksów czy popkulturowych zjawisk i bez umiaru szastając rozlicznymi środkami stylistycznymi. A przy tym robi to tak naturalnie i dostarcza tylu pozytywnych emocji, że niezwykle skutecznie wprawia w dobry humor.
Nastrój siadł i ani myślał podnieść się z powrotem. (s. 173)
Podsumowując, Efekt pandy to ze wszech miar udana komedia kryminalna, w której grupa nieco zestresowanych pań przyjechawszy do spa przedzierzguje się w ekipę śledczą tropiącą potencjalnego zbrodzienia. I z pewnością skutecznie pomoże się Wam rozluźnić, a zatem doktor Głodna Wyobraźnia poleca przyjmowanie zdrowej dawki prozy Marty Kisiel na jesienną chandrę, zażywać co najmniej kilkadziesiąt stron dziennie.
* To nie jest błąd ortograficzny, tak mówią o Marcie Kisiel jej fani, do których niewątpliwe się zaliczam i się do tego przyznaję, nie inaczej :)
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu W.A.B.
Moja ocena: 5/6
Tytuł: Efekt pandy
Autor: Marta Kisiel
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2021
Stron: 320
jestem fanką Marty Kisiel, ale w wersji dla dzieci, nie miałam okazji czytać jej dorosłych książek, ale może się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz wiedzieć, że książki dla dzieci dzieją się w tym samym uniwersum, co te dla dorosłych - mam nadzieję, że to zachęci Cię do ich przeczytania :)
UsuńCzasem lubię wejść w kryminalne mroki w komediowej scenerii, zatem tytuł chętnie będę miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńMam na półce, ale jeszcze nie zaczęłam czytać. Na pewno wkrótce to nadrobię!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać prozy tej autorki, ale komedię lubię od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się zabrać za twórczość autorki ;)
OdpowiedzUsuńKomedie kryminalne lubi moja siostra. Polecę jej ten tytuł.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, jednak to raczej nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ❤ Już czeka na półce do przeczytania
OdpowiedzUsuńTo życzę udanej lektury!
UsuńUwielbiam ją, przeczytałam prawie wszystko. Nieodmiennie zachwyca mnie jej język i zabawa słowem.
OdpowiedzUsuńMiałam szansę przeczytać tą książkę w okolicach jej premiery. Jednak od jakiegoś czasu nie mam ochoty na tego typu literaturę i odłożyłam ją na później.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, ale sama nie miałam okazji jej przeczytać. Jestem jej bardzo ciekawa :) Mam nadzieję, że niedługo złapię ten tytuł i będę mogła zacząć lekturę :) Wspaniała recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Nie czytałam "Dywanu z wkładką", więc jeśli już miałabym sięgnąć po "Efekt pandy", wzięłabym się najpierw za pierwszy tom. Jeśli chodzi o komedie kryminalne, to zdecydowanie muszę mieć na nie specjalny nastrój i zwykle zdarza się to na wiosnę lub latem. Zimą gustuję w fantastyce oraz mocnych thrillerach. :)
OdpowiedzUsuńPo głębszym namyśle w fantastyce gustuję w każdą porę roku. :P
UsuńNie sądziłam, że ta książka może mi się spodobać bardziej niż "Dywan", ale tak jest - to jest przezabawne, z zakończeniem, którego tym razem zupełnie nie mogłam przewidzieć.
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Dywanu z wkładką", ale "Efekt pandy" bardzo mnie zaintrygował, muszę bliżej zaznajomić się z twórczością tej autorki :D
OdpowiedzUsuń