Z okazji Dnia Książki
pojawił się mnie taki oto stosik. Rzecz jasna będziecie mogli w
najbliższym czasie liczyć na recenzje.
Tancerze Burzy – bo
po chińskiej fantastyce mam ochotę na coś japońskiego.
Patrick Rothfuss –
ponieważ polecił mi go pewien znajomy fan dobrej fantasy.
Opowieść podręcznej
– bo żaden serial nie zrobił na mnie ostatnio takiego
wrażenia, jak ten oparty na tej pozycji.
451 stopni Fahrenheita
– dlatego, że chcę przekonać się, jak wygląda świat bez
książek.
Dawca przysięgi II
– bowiem uwielbiam wyobraźnię Brandona Sandersona i światy,
które tworzy.
A jakie są Wasze plany
czytelnicze na najbliższy czas?
Ja świętuję nieczytając. :D Jay Kristoff to nie jest japońska fantastyka. Japońska fantastyka to Ghost in the Shell, Dragon Ball, etc.
OdpowiedzUsuńCzytałem "Opowieść podrecznej" niedawno i bleh. Może kiedyś to cos było ale moim zdaniem nic ciekawego teraz. Tak jak pisałem u siebie na blogu czytając dwie jej książki w miarę blisko siebie - ciągle pisze to samo.
W tej chwili czytam armeńską poezję. Zbiór przekrojowy przez wieki.
Pozdrawiam.
Ciekawy sposób świętowania :)
OdpowiedzUsuńJasne, że Jay Kristoff to australijski pisarz, a "Tancerze Burzy" to steampunk z japońskimi elementami, a przymiotnika "japoński" użyłam tu w najszerszym możliwym znaczeniu. (Swoją drogą bardzo cenię "Ghost in the Shell" czy "Psychopass".)
"Opowieść podręcznej" będzie pierwszą moją książką Margaret Atwood, zobaczymy, jak wypadnie.
Wow, armeńska poezja to zdecydowanie coś unikatowego. Będziesz pisał jej recenzję? Chętnie przeczytam.
Też pozdrawiam!
No trzeba kiedyś odpocząć od czytania. ;)
UsuńFajnie, lubisz cyberpunk. :)
I jak tam "Opowieść podręcznej?" Serialu nie oglądałem, ale wiem, że poprawili treść.
Tak, będę pisał recenzję. Doszedłem już do VII w. :D Jak na razie na Twitterze podzieliłem się cytatem ze starożytnego eposu, gdybyś była ciekawa. :)
https://twitter.com/multikulturalni/status/991252822594326528
Serial "Opowieści podręcznej" jest naprawdę dobry, mogę polecić, a książka stoi jeszcze w kolejce.
UsuńTo czekam na recenzję poezji armeńskiej i zerknę na cytat.
O, Rothfussa też mam w planach do przeczytania :) A reszta moich planów czytelniczych jest tak obszerna, że jakbym zaczęła wyliczać, to bym skończyła w przyszłym roku na Dzień Książki XD
OdpowiedzUsuńŚwietnie, to będziemy mogły porównać wrażenia :) Moje plany też sięgają dużo dalej, ale akurat ten stosik idealnie zmieścił się na jednym zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńA mnie Rothfuss znudził, mimo że posługuje się piórem w świetny sposób. Jakoś tak mi nie przypadł do gustu ani główny bohater, ani historia nie wciągnęła. Za to Kristoffa to bym może i nawet sobie przeczytała:)
OdpowiedzUsuńU mnie na pewno Pierce Brown i drugi i trzeci tom serii "Red Rising", a poza tym może jakiś kryminał? Zobaczymy^^
Ojej, mam nadzieję, że Rothfuss mi się nie znudzi... Kristoff pisze bardzo rozrywkowo, niedługo będzie recenzja ze szczegółami. A Brown i jego seria to też propozycja, którą zapewne wpiszę na listę lektur, chyba już wakacyjnych :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na Opowieść podręcznej. I na serial i na książkę. Pewnie będzie tak, że pierwszy zobaczę serial ;) zapraszam www.zakladkimadebya.pl
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo gorąco polecam serial, wywiera ogromne wrażenie i całkowicie wciąga. Nie jest dobry jedynie dla pesymistów, bo potrafi solidnie zdołować. A co do książki - jak tylko przeczytam, zapraszam do zapoznania się z recenzją!
OdpowiedzUsuń