Kraina popiołu Tashy Suri to kontynuacja Cesarstwa piasku, powieści fantasy utrzymanej we wschodnich klimatach, w której poznajemy losy młodej wdowy Arwy odkrywającej swoje magiczne dziedzictwo w coraz słabszym, nękanym przez nadprzyrodzone koszmary Cesarstwie Ambhańskim.
W tej części wyraźnie widać, że autorka zrobiła spore postępy warsztatowe, dzięki którym tę opowieść prowadzi dużo zgrabniej niż Cesarstwo piasku, pokazując świat przedstawiony z dwóch perspektyw – politycznej i magicznej, a bohaterowie nie popełniają tu już zaskakująco głupich błędów. W kwestii uniwersum najbardziej przypadło mi do gustu rozbudowanie warstwy mistycznej świata Ambhy. Czytając tę powieść, dowiecie się między innymi, co kryje się w tytułowej krainie popiołu, jak można do niej wejść i jaką wiedzę w niej uzyskać oraz jak ogromną cenę można za to wszystko zapłacić. Natomiast prym wiodą tu dwie postaci – wspomina już Arwa i Zahir. Ten drugi jest nieślubnym synem cesarza, zajmującym się sztukami okultystycznymi. Oboje stają przed solidnym dylematem – czy chcą być jedynie narzędziami w rękach innych i służyć cesarstwu, czy też odważą się wkroczyć na własną ścieżkę i powalczą o większe dobro. Wspólnie zdobywają coraz szerszą wiedzę, ale są jednocześnie osadzeni bardzo głęboko w politycznych układach, które z powodu choroby władcy zaczynają chwiać się w posadach... Jak widzicie, protagoniści i ich sytuacja oraz wzajemne relacje przypominają nieco tę Mehr i Amuna, co może być pewnym minusem, jednak ich zmagania solidnie trzymają w napięciu. W kwestii postaci drobnym rozczarowaniem było dla mnie poprowadzenie wdowy Gulshery, która nie wiadomo czemu po epizodach w eremitorium znika w kluczowych momentach i zamiast zostać swego rodzaju mentorką i nauczycielką Arwy, pojawia się tylko w tle. Uważam, że Tasha Suri nie wykorzystała potencjału tej postaci, mimo iż jest dla mnie jasne, w jakie układy jest ona zawikłana. Ponadto sama kraina popiołu daje dwójce protagonistów tak potężne możliwości, że niektórzy odbiorcy mogą uznać je za przesadzone i zaliczyć do kategorii deus ex machina.
Żeby naprawić zepsute narzędzie, trzeba zrozumieć intencje jego twórcy (s. 453).
Istotnymi wątkami są tu poszukiwanie własnej tożsamości oraz zmaganie się z ciężarem dziedzictwa, a ponadto rola kobiet w społeczeństwie. Autorka wprowadza grupę wdów i starszych pań doradzających córce cesarza Jihan, która to z kolei prowadzi cały pałac swojego brata, a ukryta za kratownicą na audiencjach służy radą głowie imperium. Nawet w eremitorium następuje solidna wymiana informacji, dzięki czemu wspomniana księżniczka może gromadzić bezcenną wiedzę. Istotna jest tu także od wielu pokoleń utrzymywana w tajemnicy kobieca organizacja Tajnych Osób, pragnących dać przywileje nie tylko szlachetnie urodzonym. Z drugiej strony widać jednak wyraźnie, że słabsza płeć nie ma na razie zbyt wiele do powiedzenia w obecnej Ambhie i czeka ją jeszcze długa droga do osiągnięcia równouprawnienia. Na tym tle zmagania wewnętrzne Arwy wypadają zdecydowanie przekonująco i tworzą spójny obraz społecznej roli kobiet.
Reasumując, Kraina popiołu Tashy Suri to powieść z bogatą warstwą mistyczną oraz oryginalnym uniwersum z elementami kultury wschodu i bohaterami, którzy poszukują własnej ścieżki pośród rodzinnej spuścizny i politycznych układów. A przede wszystkim próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcą być marionetkami, czy też użyć swojej świeżo zdobytej wiedzy jako narzędzia do kształtowania nowego świata. A jak na nie odpowiedzą, przekonacie się, sięgając po tę powieść.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.
Moja ocena: 4,5/6
Autor: Tasha Suri
Tytuł: Kraina popiołu
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Ilustracje: Piotr Zaręba
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2022
Stron: 512
Cóż za piękne wydanie!!!! Super!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że to może dodatkowo zachęcić nieprzekonanych - np. mnie :)
Każda okładkowa sroczka będzie szczęśliwa posiadając te dwie książki :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą powieścią. Tylko dobrze rozumiem, że pierwszy tom jest trochę niedopracowany? Bo wolałabym zacząć czytanie od początku.
OdpowiedzUsuńNiedopracowany to niewłaściwie słowo - raczej da się odczuć, że pierwszy tom to debiut i dla mnie największą wadą były tu głupie błędy popełniane przez protagonistkę. Ale warstwa mistyczna jest bardzo oryginalna, więc czytaj śmiało!
UsuńOkej, dzięki za wyjaśnienie :) Dodałam książki na listę :)
UsuńWydanie jest obłędne, od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku :) Jeżeli świat jest ciekawy, to zazwyczaj potafię przymknąć oko na pewne błędy.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam więc te elementy kultury wschodu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to coś dla mnie! Uwielbiam fantasy i kulturę wschodu. A do tego te okładki <3
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona wydaniem tych książek.Wygladaja fantastycznie 😍
OdpowiedzUsuńPierwszego tomu jeszcze nie czytałam, ale chętnie to zmienię. Wiem też, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale ta zdecydowanie przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moje klimaty czytelnicze....
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wpis
OdpowiedzUsuń