05 listopada 2022

[recenzja] Tasha Suri „Kraina popiołu” – Ukryte w popiele

Kraina popiołu Tashy Suri to kontynuacja Cesarstwa piasku, powieści fantasy utrzymanej we wschodnich klimatach, w której poznajemy losy młodej wdowy Arwy odkrywającej swoje magiczne dziedzictwo w coraz słabszym, nękanym przez nadprzyrodzone koszmary Cesarstwie Ambhańskim.



A rzeczona dwudziestojednoletnia Arwa to nikt inny jak młodsza siostra Mehr, czyli głównej bohaterki pierwszego tomu. Za wszelką cenę stara się ona spełniać oczekiwania otaczających ją ludzi – przede wszystkim być jak najlepszą córką, a także żoną. Niestety, los nie jest dla niej łaskawy, bo po tym, jak jej mąż wraz z całym oddziałem ginie w Forcie Darez, młoda kobieta trafia do eremitorium, gdzie mieszkają inne szlachetnie urodzone wdowy i ma tam zostać już do końca życia. Tak więc gdy tylko pojawia się szansa, by być jeszcze przydatną, Arwa chwyta się jej niczym brzytwy, choć nie zdaje sobie sprawy, jakie konsekwencje przyniesie ta decyzja. I tak trafia do jednego z cesarskich pałaców w stolicy, a następnie dostaje niezwykle trudne zadanie, które ma wykonać pod kierownictwem tajemniczego mistyka. 
 
 
 
 
Zbyt duża wiedza daje ludziom władzę. – dodała – Skłania ich do refleksji. I do dokonywania wyborów (s. 261).

W tej części wyraźnie widać, że autorka zrobiła spore postępy warsztatowe, dzięki którym tę opowieść prowadzi dużo zgrabniej niż Cesarstwo piasku, pokazując świat przedstawiony z dwóch perspektyw – politycznej i magicznej, a bohaterowie nie popełniają tu już zaskakująco głupich błędów. W kwestii uniwersum najbardziej przypadło mi do gustu rozbudowanie warstwy mistycznej świata Ambhy. Czytając tę powieść, dowiecie się między innymi, co kryje się w tytułowej krainie popiołu, jak można do niej wejść i jaką wiedzę w niej uzyskać oraz jak ogromną cenę można za to wszystko zapłacić. Natomiast prym wiodą tu dwie postaci – wspomina już Arwa i Zahir. Ten drugi jest nieślubnym synem cesarza, zajmującym się sztukami okultystycznymi. Oboje stają przed solidnym dylematem – czy chcą być jedynie narzędziami w rękach innych i służyć cesarstwu, czy też odważą się wkroczyć na własną ścieżkę i powalczą o większe dobro. Wspólnie zdobywają coraz szerszą wiedzę, ale są jednocześnie osadzeni bardzo głęboko w politycznych układach, które z powodu choroby władcy zaczynają chwiać się w posadach... Jak widzicie, protagoniści i ich sytuacja oraz wzajemne relacje przypominają nieco tę Mehr i Amuna, co może być pewnym minusem, jednak ich zmagania solidnie trzymają w napięciu. W kwestii postaci drobnym rozczarowaniem było dla mnie poprowadzenie wdowy Gulshery, która nie wiadomo czemu po epizodach w eremitorium znika w kluczowych momentach i zamiast zostać swego rodzaju mentorką i nauczycielką Arwy, pojawia się tylko w tle. Uważam, że Tasha Suri nie wykorzystała potencjału tej postaci, mimo iż jest dla mnie jasne, w jakie układy jest ona zawikłana. Ponadto sama kraina popiołu daje dwójce protagonistów tak potężne możliwości, że niektórzy odbiorcy mogą uznać je za przesadzone i zaliczyć do kategorii deus ex machina.


Żeby naprawić zepsute narzędzie, trzeba zrozumieć intencje jego twórcy (s. 453).

Istotnymi wątkami są tu poszukiwanie własnej tożsamości oraz zmaganie się z ciężarem dziedzictwa, a ponadto rola kobiet w społeczeństwie. Autorka wprowadza grupę wdów i starszych pań doradzających córce cesarza Jihan, która to z kolei prowadzi cały pałac swojego brata, a ukryta za kratownicą na audiencjach służy radą głowie imperium. Nawet w eremitorium następuje solidna wymiana informacji, dzięki czemu wspomniana księżniczka może gromadzić bezcenną wiedzę. Istotna jest tu także od wielu pokoleń utrzymywana w tajemnicy kobieca organizacja Tajnych Osób, pragnących dać przywileje nie tylko szlachetnie urodzonym. Z drugiej strony widać jednak wyraźnie, że słabsza płeć nie ma na razie zbyt wiele do powiedzenia w obecnej Ambhie i czeka ją jeszcze długa droga do osiągnięcia równouprawnienia. Na tym tle zmagania wewnętrzne Arwy wypadają zdecydowanie przekonująco i tworzą spójny obraz społecznej roli kobiet.



Reasumując, Kraina popiołu Tashy Suri to powieść z bogatą warstwą mistyczną oraz oryginalnym uniwersum z elementami kultury wschodu i bohaterami, którzy poszukują własnej ścieżki pośród rodzinnej spuścizny i politycznych układów. A przede wszystkim próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcą być marionetkami, czy też użyć swojej świeżo zdobytej wiedzy jako narzędzia do kształtowania nowego świata. A jak na nie odpowiedzą, przekonacie się, sięgając po tę powieść.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.


Moja ocena: 4,5/6




Autor: Tasha Suri
Tytuł: Kraina popiołu
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Ilustracje: Piotr Zaręba
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2022
Stron: 512

12 komentarzy:

  1. Cóż za piękne wydanie!!!! Super!!
    Myślę, że to może dodatkowo zachęcić nieprzekonanych - np. mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda okładkowa sroczka będzie szczęśliwa posiadając te dwie książki :)

      Usuń
  2. Zaciekawiłaś mnie tą powieścią. Tylko dobrze rozumiem, że pierwszy tom jest trochę niedopracowany? Bo wolałabym zacząć czytanie od początku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedopracowany to niewłaściwie słowo - raczej da się odczuć, że pierwszy tom to debiut i dla mnie największą wadą były tu głupie błędy popełniane przez protagonistkę. Ale warstwa mistyczna jest bardzo oryginalna, więc czytaj śmiało!

      Usuń
    2. Okej, dzięki za wyjaśnienie :) Dodałam książki na listę :)

      Usuń
  3. Wydanie jest obłędne, od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku :) Jeżeli świat jest ciekawy, to zazwyczaj potafię przymknąć oko na pewne błędy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie poznam więc te elementy kultury wschodu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie to coś dla mnie! Uwielbiam fantasy i kulturę wschodu. A do tego te okładki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zachwycona wydaniem tych książek.Wygladaja fantastycznie 😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszego tomu jeszcze nie czytałam, ale chętnie to zmienię. Wiem też, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale ta zdecydowanie przyciąga wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kompletnie nie moje klimaty czytelnicze....

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.