15 lutego 2020

Odyseja transformerów – Jacek Dukaj „Starość aksolotla”

Starość aksolotla Jacka Dukaja to jedna z krótszych i łatwiejszych w odbiorze powieści science fiction pisarza, co nie oznacza jednak, że nie zawiera wartościowej treści. Pokazuje naszą planetę po apokalipsie, gdzie załadowane w transformery ludzkie świadomości – każda na swój sposób – podejmują próby odtworzenia normalności. Pierwsze wydanie tego utworu dostępne było już w roku 2015, ale jedynie w formie ebooka, teraz zaś możemy nabyć jego wersję papierową. A naprawdę warto mieć ją na półce, ponieważ jest pięknie wydana – w twardej oprawie oraz zawiera liczne ilustracje, które cieszą oko i uzupełniają informacje o świecie. 



Opowieść zaczyna się z prawdziwym przytupem, bo od Promienia Śmierci niszczącego stopniowo całą materię organiczną na Ziemi. Zaś głównym bohaterem jest niejaki Grześ, uważany za złotą rączkę spec do hardware'u, któremu w obliczu apokalipsy udało się załadować świadomość do komputera, podobnie jak około 18 tysiącom innych ludzi. Ocalali, a tak się składa, że sporo z nich to gracze, organizują się w sojusze i próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości zaczynają posługiwać się ciałami transformerów. Szybko okazuje się też, że ich istnienie ma spore ograniczenia: każda grupa wczytanych ma bowiem swoje wady, Grześ na przykład musi raz na jakiś czas spowolnić działania. A co gorsza, nie są w stanie się uczyć i rozwijać – bo mentalnie w ogóle się nie zmieniają.


Jedno z głównych pytań, które wydaje się tu stawiać autor, brzmi: jaki jest w ogóle sens istnienia – czy jest to niezmienna świadomość tych, którzy przetrwali, czy też odtworzenie życia organicznego, które jest wprawdzie kruche, ale jest w stanie wygenerować postęp? Co więcej, jeśli jedna istota ma wiele kopii, nawet o nich nie wiedząc, to która z nich jest tą prawdziwą? Pisarz skłania nas także do refleksji w temacie działań, jakie można podjąć po końcu świata – szukać winnych i się zemścić, zebrać się w grupy i hołdować starym sposobom myślenia, czy też po prostu tęsknić za ciałem. Dlatego też miłośnicy posthumanizmu znajdą tu sporo interesujących wątków. Także fani literatury, filmu, muzyki i gier rozpoznają liczne nawiązania do innych dzieł – temat obcego na obcej ziemi, cytaty z Dziadów Mickiewicza, koncepcja ghost in the shell, nawiązania do Odysei kosmicznej, czy cytaty z piosenek i gier. Pojawiają się także wątki gospodarcze, elementy chemii, biologii i fizyki, np. hipoteza Hawkinga ostrzegająca przed kontaktem z bardziej rozwiniętymi cywilizacjami kosmicznymi. 
 

Językowo jest to prawdziwa uczta – nikt tak jak Jacek Dukaj nie umie naturalnie używać czasu zaprzeszłego, czy też zmieniać styl, gdy Grześ wchodzi w fazę niby-snu, umiejętnie wprowadzając wątki oniryczne. Musicie też wiedzieć, jak zorganizowana jest przestrzennie ta książka – otóż każda prawa strona to miejsce na tekst powieści, zaś na lewej znajdziecie obrazki, kolorowe ilustracje, a także hasła w stylu do tych z naszej wikipedii, które wyjaśniają poszczególne elementy świata – między innymi sojusze i transformery, a także przybliżają elementy biologii czy chemii potrzebne czytelnikowi do zrozumienia tekstu.

Jesteśmy spotworniałymi cieniami-złomami człowieka, molibdenową desperacją pustego serca. (s. 47)

Starość aksolotla to warty zainteresowania eksperyment myślowy i formalny, który każe spojrzeć nam na współczesne priorytety i kwestię świadomości pod zupełnie innym kątem. Zawiera mocny pierwiastek posthumanizmu oraz prowadzi dialog z innymi utworami, pokazując Ziemię po końcu świata i skłaniając do rozlicznych przemyśleń. Polecam nie tylko fanom transformerów i postapokalipsy oraz rasowej science fiction, ale każdemu molowi książkowemu, który ma ochotę zanurzyć się w naszej potencjalnej przyszłości. I nawet jeśli nie przebiliście się przez inne książki Jacka Dukaja, możecie śmiało dać szansę właśnie tej.

Autor: Jacek Dukaj
Tytuł: Starość aksolotla
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2019

3 komentarze:

  1. Na taką przygodę czytelniczą skuszę się z pewnością, moje klimaty, chętnie po nie sięgam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie czytałam już nic spod pióra Dukaja, jednak ta książka mnie zaciekawiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dukaj nie należy do moich ulubionych pisarzy, ale ten tytuł mnie ciekawi. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.