Kwiaty
dla Algernona
Daniela Keyesa otwierają nową serię wydawnictwa Rebis zatytułowaną
Wehikuł
czasu,
w której
będą wydawane klasyczne, cenione powieści science fiction.
Omawiana tu przeze mnie pozycja została napisana najpierw jako
opowiadanie, które w 1960 roku dostało nagrodę Hugo, a po
rozwinięciu do powieści znów zostało uhonorowane – tym razem
Nebulą w 1966 roku. I uważam, że to trafiony wybór na pierwszą
książkę w tej serii, którą z pewnością będę śledziła.
Głównym
bohaterem Kwiatów
dla Algernona
jest Charlie Gordon – trzydziestodwuletni Amerykanin posiadający
bardzo niskie IQ, które wynosi zaledwie 68 punktów. Z tego powodu
nigdy nie szła mu nauka, a na dodatek ma problemy z pamięcią
długoterminową. Jednak pewnego dnia zostaje wybrany przez dwójkę
profesorów uniwersyteckich do eksperymentu polegającego na
podniesieniu jego ilorazu inteligencji. Zostało to już wykonane z
powodzeniem na tytułowej myszy – Algernonie. Prowadzący badanie
proszą mężczyznę, by zapisywał wszystko, co czuje i myśli w
dzienniku – i właśnie z tego powodu Charlie jest narratorem całej
powieści. Początkowo jego styl jest bardzo prosty i nieskładny,
zawiera liczne błędy wszelkiego rodzaju i pokazuje, jak bardzo
ograniczona jest jego percepcja świata (tu ukłony dla tłumacza,
jak dobrze sobie z tym poradził). Jednak jakiś czas po zabiegu
życie zwykłego piekarza zaczyna się stopniowo zmieniać...
Powieść
otwiera cytat z Państwa
Platona i ma on ogromne znaczenie w całej opowieści – autor na
swój sposób rozwija bowiem zawartą tu koncepcję światła i
ciemności, pokazując nam jedną z najciekawszych literackich
interpretacji pomysłów słynnego filozofa. Jak na science fiction
przystało jest tu sporo nauki – co nieco tej związanej z
funkcjonowaniem mózgu, ale króluje tu zdecydowanie psychologia. Zaś
głównym wątkiem fabularnym jest odkrywanie świata na nowo przez
protagonistę – rozumienie krok po kroku coraz więcej i zadawanie
sobie istotnych pytań: co to znaczy być człowiekiem, co składa
się na moją tożsamość i sprawia, że jestem sobą, jak odnaleźć
się w relacjach międzyludzkich, co tak naprawdę jest w życiu
istotne – wiedza czy miłość. To bardzo intymna, czasem smutna, a
czasem wzruszająca opowieść mężczyzny, który uczy się
funkcjonować od zera. I nie wszystko, co widzi dookoła, jest
możliwe do zaakceptowania. A niektórzy uważają nawet, że taka
ingerencja chirurgiczna w ludzki mózg to sprzeciwienie się woli
Boga, prezentując wrogą postawę wobec nowego Charliego. Rezultaty
eksperymentu są więc dalekosiężne i nie do końca
przewidywalne...
Okładki czterech pierwszych publikacji w serii "Wehikuł czasu" wydawnictwa Rebis
Kwiaty dla Algernona mają wszystko, za co cenimy klasykę science fiction – uzasadniony naukowo, zaskakujący pomysł oraz całą gamę jego konsekwencji, które poznajemy wraz ze starannie zbudowanym głównym bohaterem. Razem z nim doświadczamy wyjścia z mroku ignorancji, prób uporządkowania i zrozumienia wewnętrznego i zewnętrznego uniwersum, budowania przyjaźni i odkrywania prawdziwej miłości. A tematów do refleksji nad istotą bycia człowiekiem jest tutaj prawdziwy ogrom, dzięki czemu to jedna z tych wyjątkowych książek, które można głęboko, na swój własny sposób przeżywać przy lekturze. Tak więc jeśli macie ochotę zanurzyć się w niezwykły, usprawniony naukowo umysł i wraz z nim odkrywać nowe oblicze świata, to idealna lektura dla Was. I bądźcie gotowi na to, że w finale może się Wam nawet zakręcić łezka w oku... To zdecydowanie warta uwagi pozycja.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję
wydawnictwu Rebis.
Autor:
Daniel Keyes
Tytuł:
Kwiaty dla Algernona
Tytuł
oryginału: Flowers for Algernon
Tłumaczenie:
Krzysztof Sokołowski
Wydawnictwo:
Rebis
Rok
wydania: 2019
(wydanie II poprawione)
Książka czeka na spotkanie, uśmiecha się do mnie z półki, jestem jej bardzo ciekawa, ale jeszcze kilka innych tytułów przed nią na liście. :)
OdpowiedzUsuńPo książkę oczywiście sięgnę z przyjemnością i strasznie mnie cieszy to, że Rebis zdecydował się na powołanie do życia tej serii. Jednak te okładki, no i ich wydanie po prostu dobijają. Na szczęście zdecydowali się również na wydanie w ebookach, więc przytulę tę formę. ;) :D
OdpowiedzUsuńNiestety, okładki są czasami zbyt dosłowne, niektórzy nawet mówią, że zawierają spoilery. Ale w przypadku tej książki zdecydowanie liczy się jej wnętrze, nie obwoluta.
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, dodaję do obserwowanych :)
Pozdrawiam serdecznie!
Mój blog
Jestem zdecydowana na lekturę, mimo że dopiero niedawno o niej usłyszałam. Do tej pory siedziałam głównie w klasyce grozy, ale chętnie zabiorę się też za uznane powieści science-fiction. Mam przeczucie, że "Kwiaty dla Algernona" przypadną mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć bliżej tej serii, chociaż science-fiction to średnio moja bajka. Może jednak czas wyjść ze swojej strefy komfortu i spróbować czegoś nowego? ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, chętnie bym przeczytała. Musiałam przegapić w zapowiedziach.
OdpowiedzUsuńCóż, może sięgam po literaturę z gatunku science-fiction, ale zawsze wybieram taką lżejszą, aby mój mały rozumek był w stanie sobie poradzić z zawartą tam wiedzą, cobym nie czuła się jak bezmózg. I wydaje mi się, że z Kwiatami dla Algernona miałabym na początku łatwo, jednak nie wiem, jak by było z dalszą częścią. No, może kiedyś to sprawdzę, bo będę miała ten tytuł na uwadze. ;)
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńokładki prezentują się ciekawie, lubię takie ciężkie klimaty
OdpowiedzUsuńWow, seria idealna dla mnie, chyba będę zbierać 🙈
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem, od paru dni nie mogę się pozbierać... Moim zdaniem jedna z najlepszych książek jakie czytałem, podobnie jak powyższa recenzja. Zastanawiam się, jak w obecnych czasach potoczyłaby się ta historia i mimo wszystko wierzę, że zarówno dla Algernona jak i Charliego życie przyniosłoby lepsze zakończenie. Technologie informatyczne bądź co bądź przeorganizowały świat, nie tylko nauki.
OdpowiedzUsuń