25 stycznia 2025

[recenzja] Andrzej Sapkowski „Rozdroże kruków” – Będąc młodym wiedźminem...

Rozdroże kruków” Andrzeja Sapkowskiego to przyjemna niespodzianka dla fanów wiedźmina. Co w niej znajdziecie i czy warto ją przeczytać? Tego dowiecie się z mojej krótkiej, acz treściwej recenzji. (Prawdę mówiąc, próbowałam napisać minirecenzję, ale tekst na ponad 300 słów nijak się do tej kategorii nie kwalifikuje). 

 

Geralt ma tu około osiemnastu lat i po raz pierwszy wyrusza na szlak, a zdobywa na nim niejedno doświadczenie. A dzieje się tak między innymi dlatego, że dostaje propozycję współpracy od wiedźmińskiego weterana Prestona Holta ze Szkoły Żmii, a także niejeden raz przekonuje się, że pomaganie ludziom nie zawsze jest wszystkim w smak. Rzecz jasna nasz białowłosy bohater dzielnie walczy z rozmaitymi potworami, zdejmuje klątwy, ale zostaje też wplątany w większy ambaras, mający związek z historycznym napadem tłuszczy na Kaer Morhen w 192 roku.

„Prawda nie jest dla wszystkich. Prawda jest dla tych, co potrafią ją znieść”.

Ta powieść fantasy jest złożona głównie z epizodów, czyli luźno związanych ze sobą zadań, których podejmuje się Geralt. W miarę rozwoju wydarzeń widzimy, jak kształtuje się jego charakter, bo jeszcze nie potrafi podejmować decyzji, czy też nie do końca rozumie konsekwencje swoich działań, ale najważniejsze, że serce ma we właściwym miejscu. Miłośnicy białowłosego wojownika znajdą tu wiele smaczków, w tym wyjaśnienie, czemu zawsze nazywa swojego konia Płotką. Zaś z postaci drugoplanowych na plus wyróżnia się jedynie Assumpta główna kapłanka bogini Melitele, osoba nad wyraz mądra i sarkastyczna. Myślę, że wielu osobom spodoba się wartki, dowcipny i lekki styl autora, choć jak na mój gust w książce było nieco za dużo łaciny i stylizacji, miałam też wrażenie, że niektóre fragmenty są przegadane.

„Wyświadczone dobro wraca tym samym. Zło też”.

Ogólnie rzecz biorąc, to znacznie lepsza pozycja niż „Sezon burz”, w mojej ocenie nie dorównuje jednak opowiadaniom ani też początkowym tomom sagi pod względem pomysłu oraz głębi. Owszem, sporo tu trafnych uwag na temat ludzkiej natury, puszczania oka do współczesnego czytelnika, a przede wszystkim do wielbicieli Geralta, ale osobiście nie znalazłam tu niczego, co zapadłoby mi w pamięć. Ot, przyjemna w odbiorze powieść fantasy, którą przeczytałam w jedno popołudnie. Tylko tyle i aż tyle.

 

Moja ocena: 4,25/6


Autor: Andrzej Sapkowski
Tytuł: Rozdroże kruków
Wydawnictwo: Supernowa
Rok wydania: 2024

3 komentarze:

  1. Kompletnie nie ma we mnie póki co chęci czytania tej książki, tyle innych czeka, liczyłem bardziej , że Sapkowski da już spokój Geraldowi i jak napisze książkę w tym uniwersum,to bohaterem będzie kto inny. No nic, na razie idę przemierzać inne światy:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mnie do niej nie ciągnie, ale u mnie bywa nie raz tak, chociaż kiedyś Sapkowskiego czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trylogią husycką Sapkowski udowodnił, że potrafi napisać coś świeżego i literacko wybitnego. Może już się jednak wypalił? Bo nie widzę innego powodu, dla którego chciałby odgrzewać starego kotleta i to już po raz wtóry.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.