13 kwietnia 2025

[recenzja] Aleksandra Bednarska „Piąta skóra Nigumy” – Kolekcjonerka dusz

Gdyby ktoś powiedział mi, że tak mnie wciągnie powieść, w której pierwsze skrzypce gra wątek obsesji, to bym mu nie uwierzyła. Jednak „Piąta skóra Nigumy” Aleksandry Bednarskiej oferuje czytelnikowi znacznie więcej niż tylko ten właśnie motyw, bo dostarcza całej gamy głębokich przemyśleń na temat tego, co jest w życiu naprawdę istotne.


Niguma, właścicielka sklepu orientalnego w podziemiach Dworca Centralnego, to tajemnicza kobieta. W wolnym czasie chadza do muzeum, by popatrzeć na posąg Kali i figurki dakiń – oświeconych, ale śmiertelnie groźnych strażniczek skarbów oraz dharmy. W pracy zaś daje zdecydowanie za dobre ceny fascynującej młodej kobiecie, o której nie jest w stanie przestać myśleć. I tak zaczyna się ta nietypowa opowieść, która prowadzi przez pokrętne ścieżki umysłu, wspomnień i pragnień głównej bohaterki.


   Tylko że ludzie to nie smar ani plaster. Nie naprawią tego, co od początku stanowiło problem. (s.149)

Ta hipnotyzująca historia toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. W pierwszej z nich cofamy się o 2000 lat, poznając młodą Nigumę, która nie pragnie zamążpójścia, ale poszerzania wiedzy i horyzontów, by dążyć do oświecenia. W drugiej dowiadujemy się, jak 90 lat temu dzięki fascynowanemu nią badaczowi opuściła swą jaskinię w Złotych Górach i udała się do Europy. I jak zmaga się z nowoczesnym światem, szukając w nim swojego miejsca, a przede wszystkim kogoś odpowiedniego, kto mógłby jej towarzyszyć. A że najwyraźniej nie ma do tego szczęścia, od pewnego momentu zaczyna mieć na tym punkcie prawdziwą obsesję.


Stacja we Włochach pachnie wietnamską fryturą i przypalonym kebabem. Dzięki temu, że ich jedzenie zyskuje nową, swojską formę, przybysze z daleka łatwiej wtapiają się w krajobraz miasta. Gdyby nie to, że niedobrze mi na samą myśl o woni śmierci potraktowanej mieszanką oleju z przyprawami, wybrałabym ten sposób na zniknięcie w tłumie. (…) Zapachy potrafią być jak uporczywe myśli o znamionach obsesji. (s.17)


To książka, której duszny klimat wciąga coraz bardziej, angażując czytelnika w intensywne emocje oraz interesujące przemyślenia Nigumy. Pokazuje przy tym nietypowy obraz kobiecości – jednocześnie bardzo silnej i poddającej się własnym pragnieniom, posiadającej mądrość, ale zupełnie nie życiową, wiedzącej, czego chce i zarazem kompletnie zagubionej. Dlatego też to z pewnością jedna z najciekawszych bohaterek, z jakimi miałam ostatnio do czynienia. Jej doświadczenia i przemyślenia pochłonęły mnie bez reszty, uważam też, że wnioski, do których dochodzi w finale, mogą być niezwykle wartościowe dla każdej kobiety. Istotną rolę odgrywa tu też tytuł, bo gdy zrozumiecie, dlaczego mowa jest w nim o piątej skórze, mam nadzieję, że podobnie jak ja docenicie jedną z najważniejszych w tej historii metafor. I tu pojawia się też element fantastyczny rodem z najlepszej grozy, bo protagonistka ma pewne nadprzyrodzone umiejętności, od których aż cierpnie skóra. Jak na mój gust było tu jednak nieco za dużo przestrzeni poświęconej wątkowi romantycznemu, ale nawet mimo tego uważam, że książka jest zdecydowanie warta przeczytania.


Już wiem, co to za zapach zmieszał się z mirrą. Sekrety śmierdzą gorzej od zepsutego mięsa i skóry niepotraktowanej balsamem. To coś pomiędzy stęchłą wilgocią piwnicy a zaduchem za drzwiami, których nie otwierano od lat. (s.93)


Znajdziecie tu wiele dostarczających refleksji wątków, takich jak poszukiwanie własnej drogi, umiejętność tworzenia zdrowych relacji, dążenie do prawdy i zrozumienia świata, a przede wszystkim siebie samego. Dzięki głównej bohaterce patrzymy na to wszystko przez pryzmat filozofii wschodniej, wędrówki dusz oraz poszukiwania oświecenia. A opowieść zaserwowana została w atrakcyjnej otoczce hinduskiej mitologii i w towarzystwie interesujących metafor, takich jak zmienianie skóry, a także dopracowanej warstwy językowej, która sprawia, że trudno oderwać się od tej historii. 

Podsumowując, „Piąta skóra Nigumy” Aleksandry Bednarskiej to frapująca powieść z elementami mitologii hinduskiej, w której towarzyszymy głównej bohaterce w wędrówce przez czas i przestrzeń ku oświeceniu, samozrozumieniu i życiowej mądrości. Jest to lektura, z której można wynieść wiele cennych refleksji, więc jeśli właśnie ich szukacie w książkach, śmiało sięgajcie po tę pozycję.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Spisek Pisarzy.


Moja ocena: 5/6


Autor: Aleksandra Bednarska

Tytuł: Piąta skóra Nigumy
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Rok wydania: 2025
Stron: 327

2 komentarze:

  1. Intrygujący jest element mitologii hinduskiej, a opis i twoja recenzja jest bardzo zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi to naprawdę intrygująco i wciągająco, ale niestety nawet w recenzji wspomnienie o Dworcu Centralnym sprawia, że doznaję dysonansu poznawczego. Przypuszczam, że w samej lekturze, miejsca akcji nie są aż tak odczuwalne, skoro o tym aspekcie książki nie wspominasz.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Proszę jednak o zachowanie kultury dyskusji i nie umieszczanie spamu, dlatego też włączyłam funkcję moderowania.