10 lipca 2021

Przymiarki do szczęścia – „Biblioteka o północy” Matta Haiga

Biblioteka o północy Matta Haiga zaintrygowała mnie tytułowym magicznym miejscem, w którym można przekonać się, jakie możliwości oferują nam różne wybory życiowe. Gdy tylko otrzymałam tę pozycję od popularnej księgarni internetowej taniaksiazka.pl, z werwą zabrałam się za lekturę i z przyjemnością poddałam nieodpartemu czarowi tej opowieści.


Trzydziestopięcioletnia Nora Seed jest przytłoczona bezbarwną codziennością i nie czuje się dobrze w swojej skórze, a po serii niefortunnych wydarzeń, między innymi zwolnieniu z pracy i śmierci ukochanego kota, postanawia odebrać sobie życie. I tak trafia do niezwykłego lokum między światami – Biblioteki o Północy, w której czas się zatrzymał, a wszystkie książki na jej półkach to możliwe wersje losów kobiety, dzięki którym będzie mogła przymierzyć się do różnych scenariuszy i wybrać sobie ten najlepszy. Protagonistka zaczyna więc niezwykłą podróż po wersjach rzeczywistości, w których podjęła inne decyzje, doświadczając przy tym różnorodnych emocji. Przyjrzyjcie się okładce i zobaczcie, jak pomysłowo oddaje koncept światów równoległych!

 Bycie człowiekiem łączy się z ciągłym zmienianiem otaczającego świata w zrozumiałą opowieść, w której wszystko jest proste. (s. 209) 

Co szczególnie przypadło mi do gustu, powieść zawiera wiele symboli i metafor – na przykład nazwisko głównej bohaterki: Seed oznacza po angielsku ziarno, potencjał do rozwoju. W jednym z istnień Nora wygłasza zaś przemowę o drzewie życia, które rozgałęzia się na wiele stron, oznaczając rozliczne możliwości. Sama Biblioteka o Północy czy sklep muzyczny Teoria Strun też chyba coś Wam mówią. Ponadto książka pełna jest cytatów z filozofów, takich jak Thoreau, Camus, Schopenhauer czy Hume, które nabierają istotnego znaczenia w fabule, nie obyło się też bez elementów fizyki kwantowej i teorii wieloświatów, co uradowało me kochające fantastykę serce. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że specjaliści od nauk ścisłych mogą być nie do końca zadowoleni z czysto literackiego sposobu zinterpretowania przez autorkę teorii kwantowych.  

A ludzie są trochę jak miasta. A do miasta nie można się zrażać z powodu kilku mniej przyjaznych kwartałów. (s. 74)  

Sama bibliotekarka zaś jest swego rodzaju terapeutką, pomagającą zagubionej kobiecie pozbyć się różnego rodzaju żalów, wybaczyć sobie i rodzicom, a także zaakceptować siebie i zacząć dostrzegać istotne w życiu szczegóły. Bo czy czasem nie bywa tak, że potrzebujemy kogoś z zewnątrz, by skierował nas na odpowiednie tory myślenia i wybił z wewnętrznej beznadziei? A ta książka robi to po prostu po mistrzowsku, nie dziwię się więc, że podbiła serca czytelników na całym świecie. Dlatego też myślę, że możecie ją nie tylko przeczytać, ale i podarować osobie, która jest w trudnym życiowo miejscu, i może się okazać dla niej idealnym balsamem na duszę. Ta powieść prowadzi pewnego rodzaju dialog ze słynnym Alchemikiem Paolo Coelho, bo wpisuje się w tradycję poszukiwania swojego miejsca i szczęścia, ale robi to w moim odczuciu zdecydowanie bardziej konkretnie, choćby poruszając problem depresji i podkreślając konieczność podjęcia w takim przypadku terapii. Co ciekawe, trudno jednoznacznie zakwalifikować tę powieść do konkretnego gatunku, bo łączy elementy powiastki filozoficznej i science fiction, ale to tylko sprawia, że jest ona bardziej uniwersalna.  

Ogranicza cię jedynie wyobraźnia. (s. 212)

Polecam Wam zatem zapoznanie się z tą podnoszącą na duchu książką, z jednej strony przyjemną i dającą nadzieję, a z drugiej zawierającą zdrową dawkę mądrości i przypominającą nam, co jest tak naprawdę w życiu istotne. Biblioteka o Północy Matta Haiga to lekkostrawny, ale przepyszny utwór, który trafi do wielu skołatanych czytelniczych serc. A jeżeli będziecie mieli ochotę na więcej, podobne pozycje znajdziecie w dziale bestsellery księgarni taniaksiazka.pl.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni taniaksiazka.pl.

 


Moja ocena: 5/6


Autor: Matt Haig
Tytuł: Biblioteka o północy
Tytuł oryginału: The Midnight Library
Tłumaczenie: Ewa Wojtczak
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2021
Stron: 398

10 komentarzy:

  1. Nie do końca mój klimat, ale przyznaję, że ostatnio rzadko słyszę o nowowydanych powiastkach filozoficznych czy bezpośrednich nawiązaniach do filozofii w literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno sięgnę po książkę autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zainteresowana przeczytaniem tej książki

    OdpowiedzUsuń
  4. Urzekł mnie pomysł na tę książkę 💙 Zapisuję na liście do przeczytania! 💙

    OdpowiedzUsuń
  5. coraz bardziej zakasujące są te książki i czasem dobrze by było sięgnąć po coś innego niż oklepane romanse ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawa przygoda czytelnicza, uwielbiam książki, które tak pozytywnie nastrajają, sprawiają, że chce się czerpać z życie garściami, bez względu na okoliczności ścigać marzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie ♡
    To na pewno bardzo interesująca, warta poznania książka :) Myślę, że sięgnę po nią jak tylko będę miała okazję :) Cudowna recenzja :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś zawiodłam się - bardzo - na innej książce tego autora i jestem do niego mocno uprzedzona

    OdpowiedzUsuń
  9. Oryginalna tematyka. Ależ super okładka ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.