21 marca 2020

Początki i końce świata – „Requiem dla lalek” Cezarego Zbierzchowskiego

Requiem dla lalek Cezarego Zbierzchowskiego to warty zainteresowania zbiór jedenastu opowiadań ze świata Rammy napisanych przez autora od 2004 roku, które w komplecie dostępne były do tej pory jedynie w formie e-booka. I jak zwykle Powergraph nie zawodzi, serwując nam science fiction najwyższej próby. 


Zebrane tu utwory łączy ze sobą to samo uniwersum, a pokazują między innymi podróż kosmiczną ludzkości statkiem-arką na nową planetę, na którą musi się ona udać po zniszczeniu Ziemi. Ponadto poprzez perspektywę różnorodnych postaci, często będących narratorami opowiadań, przedstawiają, jak wygląda codzienne życie ludzi pozostających ze sobą w konflikcie krajów – Gottanie atakują bowiem bez litości Remark, powodując falę uchodźców, którzy uciekają do zbyt długo obojętnej Rammy. Także religia jest powodem do kłótni – chrześcijanie nie lubią się z resztą, czyli wyznawcami bogów takich jak Apollo, Dzeus, czy Dionizos. Ci ostatni zaś nie lubią się też między sobą i nie wahają się prowadzić rywalizacji oraz realizować swoich przekonań za wszelką cenę, dlatego też świat przedstawiony jest tu niczym laska dynamitu, która w każdej chwili może wybuchnąć. Ma on przy tym wiele interesujących aspektów science fiction: przede wszystkim niezwykle intrygujący plazmat, który jest fizyczną emanacją cząstki Boga, inaczej mówiąc duszy, poza tym występują istoty posiadające zaawansowane umiejętności umysłowe, w tym czytania myśli i kontrolowania umysłów innych, pojawiają się bronie typu bomba freniczna, która smaży układ nerwowy, a także SI czy emulatory ludzkiego mózgu. Jak więc widzicie, znajdziecie tu kryjący ogromny potencjał świat przedstawiony i wiele smaczków dla wielbicieli inteligentnego science fiction.
Cynizm przeżarł nas jak pleśń. (s. 8)
 A w to wszystko Cezary Zbierzchowski wplata silny pierwiastek humanistyczny – wiele historii inspirowanych jest utworami znanych polskich literatów, m.in. Czesława Miłosza czy Tadeusza Konwickiego, i poruszają kwestie wartości istotnych dla całej ludzkości. Każdy z bohaterów staje tu bowiem przed jakimś wyzwaniem, i niezależnie od jego natury – wojskowej, śledczej, dziennikarskiej, czy też naukowej – ich decyzje i sytuacje, w jakich się znaleźli, obnażają bezlitosną prawdę na temat ludzkiej kondycji. Nasze istnienie maluje się w tych poruszających do szpiku kości opowieściach jako gra, nitka przecinana nożyczkami Mojry, a także bolesne poszukiwanie sensu istnienia. Rzeczywistość Rammy fascynuje i zarazem przeraża, pokazując stworzenie świata i apokalipsę, czerpiąc natchnienie ze sztuki, mitów i naszych największych obaw. Kto jest tu bestią, a kto aniołem, kto upadnie z powodu swojej choroby psychicznej, a kto się z niej podniesie, niczym feniks z popiołów, oto pytania, które stawia tu autor, brawurowo lawirując przez meandry ludzkiego umysłu.
 Widzimy to, co chcemy zobaczyć. Nic więcej. (s. 197)

I muszę tu zawrzeć drobną sugestię, a mianowicie taką, iż przygodę ze światem Rammy warto zacząć od omawianego tu tomu, a następnie zapoznać się z recenzowanym przeze mnie nie tak dawno Distortion, które rozwija niektóre zarysowane tu wątki.


Reasumując, proza Cezarego Zbierzchowskiego jest tak sugestywna, że z pełną mocą bomby frenicznej oddziałuje na emocje czytelnika, ciskając go na samo dno studni rozpaczy, by potem dać mu zaczerpnąć powietrza i pokazać promyk nadziei w wyborach bohaterów. Requiem dla lalek to wykwintna uczta zarówno dla humanistów jak i umysłów ścisłych, skłaniająca do zadumy nad systemem przekonań współczesnego nam świata, którą niniejszym serdecznie Wam polecam.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Powergraph.

Autor: Cezary Zbierzchowski
Tytuł: Requiem dla lalek
Wydawnictwo: Powergraph
Rok wydania: 2020 (pierwsze wydanie papierowe)

13 komentarzy:

  1. Ciekawa szata graficzna, ale nad tą książką się jeszcze zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno już nie czytałam opowiadań, a te mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię historie inspirowane innymi tekstami, mitologiami, mające szereg różnych nawiązań. Takie, w których za każdym razem odkrywa się kolejne znaczenia i aluzje. A niniejsza książka właśnie na taką mi wygląda. A zatem - warto uwzględnić w swoich czytelniczych planach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. w sumie wydaje się być nawet ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szata graficzna książki faktycznie ładnie wygląda, dodatkowo ten humanoid na okładce przypomina w pewnym stopniu te z filmu Ja robot. ;) Książkę oczywiście dodam do planów czytelniczych. :)
    Pozdrawiam
    Piotrek
    muzykanakolkach.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę kusząco ją przestawiłaś. Jak będę miała okazję to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi naprawdę ciekawie. Lubię takie klimaty <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam okazję przeczytać tę drugą powieść, ale odpuściłam i tę także odpuszczę, ponieważ to akurat zupełnie nie mój klimat

    OdpowiedzUsuń
  9. Totalnie nie moje klimaty czytelnicze, choć tytuł obił mi się o uszy. Poczekam na inną propozycję książki od Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dałabym sobie coś uciąć, że czytałam to w papierze, ale to było jakiś czas temu, rok, może dwa, więc to musiała być wersja elektroniczna?

    OdpowiedzUsuń
  11. Opowiadania sa dobrym sposobem, żeby poznac twórczość autora

    OdpowiedzUsuń
  12. Noo, do tego tworu Zbierzchowskiego jestem bardziej przekonana niż do Distortion. Z chęcią się zapoznam z opowiadaniami - kocham krótką formę i wydaje mi się, że to będzie takie naprawdę konkretne sf.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oby mi się spodobało, bo fajnie by było mieć jakieś porządne alternatywy w polskiej sf do Dukaja i Lema. Z fantasy niedoścignieni są dla mnie Sapkowski i Wegner.

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, mam dzięki nim więcej motywacji :). Chwilowo włączyłam funkcję moderowania, bo niestety na cel wzięli mnie spamerzy, mam nadzieję, że w ten sposób szybko się zniechęcą.